Coraz więcej dzieci okalecza się lub ma myśli samobójcze. "Dzieci martwią się sytuacją ekonomiczną"

Źródło:
Independent, The Guardian
Dzieci w kryzysie psychicznym zostaną bez pomocy? Odchodzą psychiatrzy z poznańskiego szpitala Jonschera
Dzieci w kryzysie psychicznym zostaną bez pomocy? Odchodzą psychiatrzy z poznańskiego szpitala JonscheraTVN24
wideo 2/3
Dzieci w kryzysie psychicznym zostaną bez pomocy? Odchodzą psychiatrzy z poznańskiego szpitala JonscheraTVN24

Londyńska organizacja charytatywna The Childhood Trust opublikowała raport, z którego wynika, że w związku z rosnącymi kosztami życia 9 proc. dzieci w Wielkiej Brytanii zaczęło się okaleczać, a 8 proc. ma myśli samobójcze.

Specjaliści przeanalizowali wyniki corocznej narodowej ankiety przeprowadzanej przez brytyjski odpowiednik polskiego GUS, dane zebrane przez inne londyńskie fundacje pomocowe oraz wywiady przeprowadzone z członkami rodzin żyjących w ubóstwie. Zdaniem niemal połowy (47 proc.) z 1468 rodziców biorących udział w badaniu, ich dzieci martwią się sytuacją ekonomiczną. Co trzeci przyznał, że zgłaszały one swoje obawy wprost, a co czwarty - że musiały zrezygnować z niektórych rozrywek, aby pieniędzy w domu starczyło na niezbędne produkty. Co piąty rodzic twierdzi, że jego dzieci rzadziej się teraz śmieją, a częściej okazują złość.

Autorzy raportu ostrzegają, że niepokój wywołany rosnącymi rachunkami oraz cenami żywności i paliwa osiąga "alarmujący" poziom wśród milionów młodych ludzi na Wyspach. Zdaniem przedstawicieli The Childhood Trust, niedobór podstawowych produktów spożywczych i higienicznych oraz utrzymujący się stale niepokój dzieci o dobrobyt zarówno ich samych, jak i ich rodziców zbierają "wysokie emocjonalne żniwo" i mogą mieć długofalowy wpływ na zdrowie psychiczne.

Zobacz także: Powstaje Centrum Psychiatrii dla Dzieci i Młodzieży. Dzięki darczyńcom Fundacji TVN.

Młodzi ludzie często nie jedzą, nie zawsze mogą się umyć

 "Jedyną emocją, jaka pozostaje, jest smutek" - powiedziała ankieterom dziewięcioletnia dziewczynka. Inna, o dwa lata młodsza, opisuje z kolei swoje zmagania z głodem: "Kiedy jestem głodna, pytam mamy, czy jest coś do jedzenia, a ona wtedy mówi mi, czy mamy wystarczająco dużo pieniędzy, czy nie. Jeśli nie, szukam czegoś po szafkach, a jeśli coś znajdę, jem i próbuję zasnąć. Może jutro [mama] będzie mieć więcej pieniędzy".

"Wiele dzieciaków znajduje się w tej przerażającej sytuacji po raz pierwszy" - mówi cytowany przez "Guardiana" Laurence Guinness, przewodniczący The Childhood Trust. "Są [tym] głęboko, głęboko zawstydzone i zaniepokojone. Dwoje lub troje dzieci w 30-osobowej klasie robi sobie krzywdę, bo tak martwią się [...], czy ich rodzice będą w stanie zapłacić rachunki albo czy one same będą mogły się umyć wieczorem. Jeden chłopczyk powiedział mi, że teraz wolno mu wziąć prysznic tylko raz w tygodniu, a jego mama stoi obok i pilnuje, by nie trwało to za długo".

Według Guinnessa, kryzys związany z rosnącymi kosztami życia pogłębia istniejący już kryzys zdrowia psychicznego wśród brytyjskich dzieci wywołany pandemią. Te, które już przed jej wybuchem żyły w ubóstwie, nie chcą dzielić się swoimi problemami, aby nie dociążać już i tak zestresowanych rodziców. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy pogorszeniu uległa sytuacja podopiecznych aż dziewięciu na dziesięć organizacji charytatywnych przepytanych przez The Childhood Trust. 85 proc. z nich przewiduje, że w kolejnym półroczu zapotrzebowanie na ich usługi wzrośnie.

Rząd zapowiada pomoc

Brytyjski rząd zapowiada, że 8 mln najuboższych gospodarstw domowych będzie mogło liczyć w tym roku na zapomogę w wysokości co najmniej 1,2 tys. funtów (ok. 6,5 tys. zł). Ogłoszona w październiku ulga w opłatach za prąd została podwojona w ramach opiewającego na 37 mld funtów pakietu pomocowego z budżetu państwa. Wprowadzono też ulgi dla kredytobiorców, a w maju kanclerz skarbu Rishi Sunak ogłosił zasilenie Funduszu Wsparcia Gospodarstw Domowych dodatkową kwotą 500 mln funtów.

Jak jednak twierdzi Guinness, Wielka Brytania nie stoi w obliczu kryzysu humanitarnego "wyłącznie dzięki hojności darczyńców i tysiącom organizacji pomocowych" wspierających dzieci. "Po dekadzie cięć i kurczącego się wsparcia socjalnego odpowiedź rządu na kryzys wywołany kosztami życia sprowadza się do naklejenia plasterka na ziejącą ranę rosnących nierówności" - powiedział portalowi "Independent", nawiązując do decyzji o niezwiększeniu zasiłku na dzieci. Zdaniem Guinnessa, przyczyniła się ona do wzrostu liczby zachorowań na kliniczną depresję wśród najmłodszych.

************************** Jeśli szukasz porady lub wsparcia, bo Ty albo Twoi bliscy doświadczacie problemów emocjonalnych, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc - zarówno dorosłym, jak i dzieciom.

Autorka/Autor:cia//am

Źródło: Independent, The Guardian

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock