Szkocja niepodległa czy w Zjednoczonym Królestwie? Najnowszy sondaż i poważne ostrzeżenie

Źródło:
PAP

Za pozostaniem w Zjednoczonym Królestwie opowiedziało się 44 procent Szkotów badanych w sondażu dla miejscowego dziennika "Daily Record". Zwolenników secesji było o jeden punkt procentowy mniej. Chociaż różnica jest minimalna, wyniki uznano za poważne ostrzeżenie dla szefowej szkockiego rządu Nicoli Sturgeon.

Secesję Szkocji poparłoby 43 procent mieszkańców, gdyby referendum niepodległościowe odbyło się teraz - pokazał sondaż ośrodka Survation dla szkockiego dziennika "Daily Record". Według badania, którego wyniki opublikowano w niedzielę, 44 procent obywateli zagłosowałoby za pozostaniem w Zjednoczonym Królestwie.

To pierwszy od końca marca 2020 roku sondaż, w którym zwolenników niepodległości jest mniej niż opowiadających się przeciwko rozwodowi z Londynem. W 22 ostatnich badaniach opinii odnotowywano przewagę liczby głosów za secesją. Jeszcze w połowie grudnia ubiegłego roku w ankiecie innej firmy, Savanta ComRes, przewaga wynosiła rekordowe 14 punktów procentowych.

Jak piszą w poniedziałek szkockie media, wyniki ostatniego sondażu są ostrzeżeniem dla szefowej rządu Nicoli Sturgeon.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Zmiana nastrojów efektem sporu na szczytach władzy

Zmiana nastrojów jest efektem narastającego sporu między szefową szkockiego rządu Nicolą Sturgeon a jej poprzednikiem i byłym mentorem Alexem Salmondem. Spór dotyczy okoliczności prowadzonego przeciw politykowi dochodzenia w sprawie molestowania seksualnego.

Salmond, który został przez sąd oczyszczony z zarzutów, oskarża teraz Sturgeon, że wykorzystała sytuację, aby usunąć go z polityki. W zeszłym tygodniu, składając zeznania przed badającą sprawę komisją śledczą szkockiego parlamentu, Salmond powiedział, że obecne przywództwo Szkocji zawiodło, a on nie ma wątpliwości, iż premier złamała kodeks postępowania ministerialnego. W środę przez tę samą komisję będzie przesłuchiwana szefowa rządu.

Uczestnicy sondażu Survation byli pytani o kwestię niepodległości jeszcze przed przesłuchaniem Salmonda.

W Szkocji coraz więcej mówi się o secesji, Johnson chwali siłę unii łączącej Zjednoczone Królestwo >>>

Najpierw wybory, później referendum niepodległościowe?

Według 50 procent ankietowanych Nicola Sturgeon powinna ustąpić, jeśli udowodnione jej zostanie złamanie kodeksu ministerialnego, 39 procent uważa, iż może pozostać na stanowisku. Ponadto 43 procent badanych jest zdania, że Szkocka Partia Narodowa (SNP) sprawuje władzę już zbyt długo, przeciwną opinię wyraża 41 procent respondentów.

Na początku maja odbędą się wybory do szkockiego parlamentu. Nicola Sturgeon uważa, że jeśli rządząca od 2007 roku SNP je wygra - co jest niemal pewne - będzie to równoznaczne z mandatem społecznym do przeprowadzenia nowego referendum niepodległościowego. W pierwszym takim plebiscycie, w 2014 roku, za pozostaniem Szkocji w Zjednoczonym Królestwie opowiedziało się 55 procent głosujących, a za niepodległością 45 procent.

Autorka/Autor:akr//rzw

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock