Książę Harry przegrywa sprawę o samodzielne płacenie za ochronę policyjną

Źródło:
PAP
Harry i Meghan uczestniczyli w "niemal katastrofalnym pościgu samochodowym" - przekazał rzecznik księcia
Harry i Meghan uczestniczyli w "niemal katastrofalnym pościgu samochodowym" - przekazał rzecznik księciaTVN24, Archiwum Reuters
wideo 2/2
Harry i Meghan uczestniczyli w "niemal katastrofalnym pościgu samochodowym" - przekazał rzecznik księciaTVN24, Archiwum Reuters

Syn króla Wielkiej Brytanii Karola III, Harry, przegrał we wtorek sprawę sądową przeciwko brytyjskiemu ministerstwu spraw wewnętrznych. Chodziło o spór dotyczący tego, czy podczas pobytów w ojczyźnie Harry może korzystać z ochrony policji, jeśli pokrywałby jej koszty z własnych środków.

Po rezygnacji przez Harry'ego na początku 2020 roku z pełnienia obowiązków członka rodziny królewskiej i po jego wyprowadzce do USA ministerstwo spraw wewnętrznych zdecydowało, że przestanie mu przysługiwać ochrona osobista podczas pobytów w Wielkiej Brytanii. Nie zgodziło się jednocześnie na zapewnienie takiej ochrony dla niego i jego rodziny, nawet jeśli sam finansowałby jej koszty.

Prawnicy Harry'ego zaskarżyli obie decyzje - zarówno tę o odebraniu ochrony, jak i o braku zgody resortu na pokrywanie przez niego kosztów ochrony. Ta pierwsza sprawa jeszcze nie została rozstrzygnięta, natomiast w drugiej pełnomocnicy domagali się sądowej rewizji decyzji, gdyż - jak twierdzili - komisja zajmująca się ochroną osób publicznych, podejmując ją, przekroczyła swoje uprawnienia.

Ministerstwo spraw wewnętrznych, sprzeciwiając się roszczeniu Harry'ego, stwierdziło, że co do zasady jest niewłaściwe, aby zamożni ludzie sobie "kupowali" policyjną ochronę, która może obejmować uzbrojonych funkcjonariuszy i nierozsądne byłoby narażanie funkcjonariuszy na niebezpieczeństwo z powodu "uiszczenia opłaty przez osobę prywatną".

We wtorek Wysoki Trybunał odrzucił argumenty prawników Harry'ego, że decyzja została podjęta w wadliwy sposób i nie zgodził się na jej sądową rewizję.

Autorka/Autor:ft//now

Źródło: PAP