WHO: 21 pracowników misji w DRK oskarżanych o wykorzystywanie seksualne wobec lokalnej ludności

Źródło:
PAP, Reuters

W trakcie trwania epidemii eboli w Demokratycznej Republice Konga (DRK) co najmniej 21 pracowników Światowej Organizacji Zdrowia mających pomagać lokalnej ludności, dopuściło się wykorzystywania seksualnego. Dziewięć oskarżeń dotyczy gwałtów - wynika z raportu niezależnej komisji, która badała doniesienia z lat 2018-2020. W sumie wykorzystywania seksualnego miało się dopuścić 83 pracowników różnych organizacji humanitarnych w tym kraju.

Niezależna komisja została powołana po wcześniejszym śledztwie przeprowadzonym w 2020 roku przez Thomson Reuters Foundation i The New Humanitarian. Wtedy ponad 50 kobiet oskarżyło pracowników Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i innych wiodących organizacji humanitarnych o proponowanie pracy w zamian za seks. Do wykorzystywania miało dojść w latach 2018-2020 w czasie epidemii eboli w Demokratycznej Republice Konga, która zabiła w tym kraju ponad 2200 osób.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Komisja powołana do zbadania tych doniesień przekazała w opublikowanym we wtorek raporcie, że w Demokratycznej Republice Konga (DRK) oskarżenia dotyczą 83 pracowników misji humanitarnych, w tym co najmniej 21 zatrudnionych przez WHO. Domniemani sprawcy mieli wykorzystywać swoją pozycję zawodową i zmuszać kobiety do seksu. Ich "zgoda" na seks miała zagwarantować utrzymanie pracy lub zdobycie pracy.

Z raportu niezależnej komisji wynika, że wielu oskarżanych odmawiało używania prezerwatyw i 29 kobiet zaszło potem w ciążę. Niektóre z nich zostały następnie zmuszone do dokonania aborcji przez sprawców.

Reakcje przedstawicieli WHO po publikacji komisji ds. nadużyć seksualnych w Kongo

Dyrektor regionalna WHO na Afrykę dr Matshidiso Moeti powiedziała we wtorek, że organizacja jest "załamana" informacjami przekazanymi przez komisję. - Wszyscy w WHO jesteśmy doprawdy wstrząśnięci i załamani doniesieniami komisji - oświadczyła Moeti na konferencji prasowej. Do sprawy odniósł się także szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus, przepraszając ofiary w imieniu organizacji. - Jest mi przykro, że to, co się wydarzyło, stało się z rąk ludzi, którzy byli zatrudnieni przez WHO, by wam służyć i was chronić - oświadczył Ghebreyesus. Dodał, że organizacja przejdzie gruntowną reformę i obiecał, że zrobi wszystko, by sprawcy zostali pociągnięci do odpowiedzialności.

Autorka/Autor:asty/adso

Źródło: PAP, Reuters