Nagła dymisja hierarchy, w tle niejasne przelewy. "Zapytałem papieża: czemu mi to robisz?"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Papież Franciszek przyjął rezygnację z urzędu prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych oraz z praw związanych z godnością kardynała złożoną przez kardynała Giovanniego Angelo Becciu. Zamieszanie wokół włoskiego hierarchy wywołało domysły na temat powodów takiej decyzji. W piątek sam Becciu zdradził szczegóły dymisji i odrzucił pojawiające się zarzuty popełnienia przestępstw.

W czwartek papież przyjął rezygnację złożoną przez prefekta ze stanowiska Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych oraz, co jest wydarzeniem sensacyjnym, z praw związanych z godnością kardynalską. Wcześniej media wymieniały jego nazwisko w kontekście niejasności wokół będącej przedmiotem śledztwa w Watykanie sprawy zakupu kosztownej nieruchomości w Londynie. Pieniądze na kamienicę, kupioną przez Watykan za 200 milionów euro, pochodziły między innymi ze świętopietrza, przeznaczonego na działalność dobroczynną papieża.

Prasa podała ponadto, że pieniądze z tego źródła oraz z kasy Episkopatu Włoch kardynał Becciu przelewał na fundusze spekulacyjne oraz na konta spółdzielni swych braci.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

"Zapytałem papieża: czemu mi to robisz?"

W opublikowanym w piątek wywiadzie dla włoskiego dziennika "Domani" kardynał Becciu oświadczył, że zapytał papieża, "czemu mi to robisz i to przed całym światem?". "Podczas naszego spotkania Ojciec Święty wyjaśnił mi, że pomagałem moim braciom i ich firmom pieniędzmi Sekretariatu Stanu, ale ja to mogę wytłumaczyć. Na pewno nie ma tu przestępstwa" - tłumaczył.

Nie zaprzeczył jednak, że spółdzielnia powiązana z jego bratem była finansowana z pieniędzy Konferencji Episkopatu Włoch. "Potwierdzam, ale wszystko jest zgłoszone. Co w tym złego?" - dodał kardynał Becciu. Zaznaczył, że pieniądze nie trafiły bezpośrednio na konto spółdzielni brata, ale jednego z oddziałów Caritas. "Pieniądze są nadal w kasie diecezji" - zaznaczył.

"Jako zastępca sekretarza stanu miałem do dyspozycji fundusz, z którego nie tłumacząc się nikomu, mogłem pomagać różnym instytucjom i stowarzyszeniom dobroczynnym"- oświadczył kardynał Becciu. "Czemu miałbym nie pomagać Caritas z Sardynii?" - zapytał były prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

Dostojnik wyjaśnił też swoją sytuację w związku z rezygnacją. "Pozostaję kardynałem, ale jeśli będzie konklawe, nie będę mógł na nie wejść" - mówił.

Chociaż bowiem kardynałowie w wieku poniżej 80 lat mają prawo do wybierania papieża podczas konklawe, to odstąpienie od tego przywileju poprzez "rezygnację z praw związanych z godnością kardynalską" wskazuje, że przyczyny rezygnacji Becciu są poważne. Ostatnim kardynałem, który zrezygnował ze swoich kardynalskich uprawnień był Keith O'Brien ze Szkocji, którego pogrążył związek ze skandalem seksualnym w 2013 roku.

Autorka/Autor:asty,ft//now, mtom

Źródło: PAP, Reuters