"Amunicji zostało tylko na jeden dzień walki. Sytuacja krytyczna"


- Sytuacja jest krytyczna. Robimy wszystko, by zagwarantować bezpieczeństwo naszym żołnierzom - mówił rzecznik sztabu ukraińskiej armii Władysław Sielezniow, opisując walki o lotnisko w Doniecku. Ukraińcy twierdzą, że separatyści użyli gazu łzawiącego. Jak informuje Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, w ciągu ostatniej doby w walkach o lotnisko zginęło sześciu ukraińskich żołnierzy, 18 zostało rannych.

- Podczas jednego z ataków separatyści użyli przeciwko "cyborgom" [tak nazywani są ukraińscy obrońcy lotniska - red.] gazu łzawiącego. Atak został odparty, ale sytuacja jest krytyczna. Robimy wszystko, by zagwarantować bezpieczeństwo naszym żołnierzom. Wspieramy ich - mówił Władysław Sielezniow.

Walki o lotnisko wybuchły z nową siłą w piątek w godzinach porannych - poinformował doradca prezydenta Petra Poroszenki, Jurij Biriukow. - Rano rozpoczął się bardzo intensywny szturm, po naszej stronie są ranni. (...) Sytuacja jest najgorsza od znanego mi czasu - napisał na swoim profilu na Facebooku. Jeden z "cyborgów", cytowanych przez portal Inforesist mówił, że obrońcom lotniska brakuje amunicji. I że rebelianci "podciągnęli" pod port kilka czołgów. - Amunicji zostało tylko na jeden dzień walki. Co będzie dalej, nie wiemy. Słowa poparcia nie wystarczą - mówił telewizji 112 Ukraina "cyborg" o imieniu Wasyl.

Ukraiński Sztab Generalny podjął ostateczną decyzję o utrzymaniu lotniska. W rejon pobliskiej wsi Pieski skierowano oddział artyleryjski.

Broń chemiczna w nowym terminalu

W ciągu dnia obrońcy lotniska informowali, że rebelianci użyli w nowym terminalu broni chemicznej. - Puścili gaz. Stoimy - powiedział, cytowany przez portal TSN.ua "cyborg" z 93. Brygady. Nie wiadomo było jednak, co to za gaz. Informacje o jego użyciu potwierdziły też źródła Inforesist. Roman Turowiec, rzecznik sztabu operacji antyterrorystycznej w Donbasie, nie mógł jednak ani potwierdzić tych doniesień, ani im zaprzeczyć.

Wcześniej lider rebeliantów donieckich Aleksandr Zacharczenko oskarżył ukraińskie wojsko o użycie broni chemicznej w walkach o lotnisko. - Prowadzony jest ostrzał amunicją ze środkami chemicznymi, ciężko oddychać - mówił "premier Donieckiej Republiki Ludowej" cytowany przez RIA Nowosti.

Ze słów Sielezniowa wynika, że chodziło o gaz łzawiący.

Czyje lotnisko?

O tym, że lotnisko w Doniecku wciąż jest pod kontrolą wojsk ukraińskich, poinformowali dowódcy ATO. - Bojownicy ostrzelali w nocy lotniskową stację meteorologiczną z systemów rakietowych Grad i na tym ich aktywność się skończyła. Ostrzeliwali także pobliskie miejscowości. Nad ranem rebelianci zaniechali ataków - informował ukraiński sztab.

Separatyści cytowani przez rosyjską agencję RIA Nowosti twierdzili, że zaprzestali ataków, bo lotnisko jest w ich rękach. "Przejęliśmy nad nim kontrolę. Została tam garstka żołnierzy ukraińskich, około 10 osób. Nie czynią żadnego oporu. Niebawem opuszczą lotnisko przez specjalnie utworzony korytarz" - cytowała RIA Nowosti przedstawicieli "ministerstwa obrony" samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.

Po kilku godzinach rebelianci ruszyli jednak znów do ataku.

Prawy Sektor: zapomnijcie o lotnisku

Wersję rebeliantów o zajęciu lotniska dementowali nie tylko dowódcy ATO, ale także żołnierze broniący terminalu. "Bezprecedensową aktywność separatystów, próbujących odbić lotnisko, można przypisać próbie ratowania czeczeńskich bojowników, wziętych do niewoli" - podała ukraińska telewizja 1+1, powołując się na dowódcę kompanii szturmowej w składzie batalionu Prawego Sektora o pseudonimie "Bars".

Ochotnicy z ukraińskiej organizacji nacjonalistycznej wspierają "cyborgów" z pozycji w pobliskiej wiosce Pieski. To ważny punkt strategiczny w obronie portu. Przez Pieski prowadzi jedna z głównych dróg na lotnisko.

- 15-20 Czeczenów jest zablokowanych w piwnicy lotniska. Boją się wyjść. Jest z nimi dowódca batalionu rebeliantów Wostok - relacjonował "Bars". Ochotnicy z Prawego Sektora twierdzą, że nie "oddadzą lotniska", o czym zostali poinformowani "premier" samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandr Zacharczenko oraz dowódca oddziału przeciwpancernego bojowników Siergiej Pawłow, ps. Motorola.

- Powiedziałem im: chłopaki, zapomnijcie o lotnisku. Ta twierdza jest nie do zdobycia. Stracicie ludzi i będzie po wszystkim. Chcecie walczyć, to walczcie, ale są obiekty, których Ukraina nigdy wam nie odda – mówił dowódca batalionu Prawego Sektora o pseudonimie "Czornyj".

Zacharczenko do Poroszenki: Porozmawiajmy

"Premier" Aleksander Zacharczenko apelował do prezydenta Petra Poroszenki, by na terytorium lotniska "przeprowadzić rozmowy". – Musimy powstrzymać masakrę – mówił wczoraj Zacharczenko. Ujawnił, że rebelianci znaleźli na terenie portu karabin M-16 produkcji amerykańskiej.

Lider DRL zamierzał udać się na lotnisko wraz z misją OBWE. Zapewniał, że "gdyby ukraiński przywódca się zgodził, on zagwarantuje misji pełne bezpieczeństwo".

Przedstawiciele OBWE wczoraj na lotnisko nie dojechali. Zrezygnowali z powodu ostrzałów artyleryjskich. Poroszenko na apele Zacharczenki nie odpowiedział.

Poroszenko: "cyborgi" dokonały niemożliwego

O zaciętym oporze "cyborgów" mówił prezydent Petro Poroszenko podczas dzisiejszego spotkania z przedstawicielami frakcji w ukraińskim parlamencie. - Dzień 15 stycznia zostanie zapisany w historii Ukrainy złotymi literami. Profesjonalne, odważne działania "cyborgów" na lotnisku donieckim, dobrze zorganizowane dowodzenie oddziałami, broniącymi portu, a także dostarczenie im pomocy na czas, pozwoliły dokonać niemożliwego – powiedział Poroszenko. Mówił, że zawieszenie broni, ogłoszone na początku stycznia przez stronę ukraińską, jest "dowodem siły, nie słabości".

Poroszenko wspomniał także o przegrupowywaniu ukraińskich wojsk w Donbasie, a także o wysyłaniu w rejon konfliktu dodatkowych oddziałów. Liderom frakcji podziękował za poparcie jego dekretu dotyczącego kolejnych fal mobilizacji w tym roku. – Mobilizacja wzmocni siły zbrojne Ukrainy, a także pozwoli na rotację żołnierzy przebywających w Donbasie - podkreślił Poroszenko.

W szpitalu w Dniepropietrowsku przebywa dziesięciu rannych w wyniku walk o lotnisko "cyborgów". Stan czterech z nich jest ciężki. Zostali przetransportowani z Doniecka do Dniepropietrowska helikopterem.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: tas//gak,mtom / Źródło: inforesist.org, ria nowosti, newsru.ua, tsn.ua, PAP

Źródło zdjęcia głównego: kadr z filmu dok. „Dobrowolcy Bożoj czoty", reż. L.Kanter, L. Jasnij

Tagi:
Raporty: