Wałęsa "korespondencyjnie" do Wenezuelczyków

Aktualizacja:
"Chavez się mnie trochę boi"
"Chavez się mnie trochę boi"
TVN24
"Chavez się mnie trochę boi"TVN24

Lech Wałęsa do Wenezueli nie pojedzie z powodów nie do końca wyjaśnionych. Ale swoje poparcie dla tamtejszych sił demokratycznych wyrazi korespondencyjnie. Jego wypowiedź zostanie wysłana organizatorom Forum Demokratycznego w Caracas - zapowiada Instytut Lecha Wałęsy. Według niepotwierdzonych doniesień medialnych, były polski prezydent został w Wenezueli uznany za "persona non grata". On sam twierdzi, że prezydent Hugo Chavez "trochę się go boi" i dlatego nie chce widzieć w swoim kraju.

Były polski prezydent miał w poniedziałek wziąć udział w forum na temat demokracji na uniwersytecie w stolicy kraju, Caracas. Według stowarzyszenia "Nowa Świadomość Narodowa", Wałęsa został zaproszony na forum razem z byłym premierem Bułgarii Filipem Dymitrowem, byłym ministrem spraw wewnętrznych Czech Janem Rumlem i byłym szefem MSZ Słowacji Eduardem Kukanem.

Ale jak poinformowała włoska agencja prasowa Ansa powołując się na tamtejsze stowarzyszenie obrońców praw człowieka, Wenezuela odmówiła Wałęsie prawa wjazdu. Władze wenezuelskie - twierdzi "NŚN" - oznajmiły, że obecność Lecha Wałęsy nie będzie mile widziana i "nie będzie można zapewnić mu bezpieczeństwa".

Po konsultacjach z MSZ wizyta odwołana

Inną wersję przedstawia ambasador RP w Wenezueli Krzysztof Jacek Hinz. - MSZ Wenezueli poinformowało stronę polską, że "nie widzi możliwości zapewnienia odpowiedniej oprawy" wizycie Lecha Wałęsy w tym kraju ze względu na trudną sytuację przedwyborczą i małą ilość czasu - tłumaczy. Według niego, resort wyraził gotowość odpowiedzi w sprawie zorganizowania wizyty "w terminie późniejszym".

Podobną wersję wydarzeń przedstawił w TVN24 Piotr Gulczyński, prezes Instytutu Lecha Wałęsy. - Nie doszło do żadnego oficjalnego stwierdzenia, że Lech Wałęsa jest "persona non grata", czy że nie powinien Wenezueli odwiedzić - mówił Gulczyński, ale - jak dodał - sformułowanie o niemożności zapewnienia byłemu prezydentowi bezpieczeństwa "w języku dyplomatycznym jest znakiem, że władze Wenezueli nie życzą sobie jego obecności". - W tej sytuacji po konsultacji z Biurem Ochrony Rządu i Ministerstwem Spraw Zagranicznych podjęliśmy decyzję, że prezydent do Wenezueli nie poleci - dodał Gulczyński.

Wenezuelskie media poinformowały natomiast, że "rząd poprosił Wałęsę, by nie odwiedzał Wenezueli", tłumacząc to "niewłaściwym momentem politycznym, zważywszy na bliski termin wyborów w kraju 23 listopada".

Wałęsa ma złe zdanie o Chavezie

Sam Lech Wałęsa nie traci rezonu i zwraca uwagę, że od dawna jest znane jego krytyczne zdanie o prezydencie Wenezueli Hugo Chavezie. - Miałem i mam złe zdanie i to publicznie od dawna głoszę; odmówiłem też kilka razy spotkania prezydentowi Chavezowi - podkreślił były prezydent.

Więzienia nie do kontroli

Cytowana przez Ansę Thamara Soju poinformowała, że pozostałym politykom z Europy Środkowej i Wschodniej nie pozwolono odwiedzić w więzieniu policjantów, oskarżonych o strzelanie do manifestantów podczas zamachu stanu w 2002 roku przeciwko prezydentowi Wenezueli Hugo Chavezowi.

Wenezuelski wymiar sprawiedliwości uznał policjantów za pospolitych przestępców, podczas gdy oni sami twierdzą, że są więźniami politycznymi.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24