Jej zdjęcia były na okładkach. Dziś mówi: to nie ja

Źródło:
TVN24
Była modelką, pięknością. Dziś patrząc na swoje modowe zdjęcia mówi: to nie ja
Była modelką, pięknością. Dziś patrząc na swoje modowe zdjęcia mówi: to nie ja
TVN24
Była modelką, pięknością. Dziś patrząc na swoje modowe zdjęcia mówi: to nie jaTVN24

Była modelką, pięknością wielbioną przez Andy'ego Warhola i Salvadora Dalego. Dziś, patrząc na swoje modowe zdjęcia, mówi: to nie ja, to wytwór fotografa i stylisty. Walczy o prawa kobiet, wykłada antropologię, jest filozofką. Z Benedettą Barzini w swoim vlogu "VITAlia" rozmawia Maria Mikołajewska.

Benedetta Barzini ma 77 lat i jest znana jako jedna z najpiękniejszych kobiet na świecie. Była pierwszą Włoszką na okładce amerykańskiego "Vogue'a", uczęszczała do Factory Andy’ego Warhola, z którym się przyjaźniła. Była też muzą Salvadora Dalego. Jest córką wielkiego włoskiego dziennikarza Luigiego Barziniego. Wychowywana przez nianie, dzieciństwo spędziła w wielkich willach. W wywiadach opowiadała, że jedynie w niedziele rano opiekunka prowadziła Benedettę i jej siostrę, żeby powiedziały mamie "dzień dobry".

Przygoda Benedetty z modelingiem zaczęła się, kiedy uciekła ze szwajcarskiej kliniki, w której przebywała z powodu anoreksji. Na ulicach Mediolanu zauważyła ją redaktor naczelna włoskiego "Vogue'a". Dziś Bernadetta Barzini jest antropolożką i filozofką. Wykłada na uniwersytecie w Mediolanie. Nie maluje się.

CAŁY ODCINEK VLOGA VITALIA MIKOŁAJEWSKIEJ

Zdjęcia Benedetty Barzini publikowane były na okładkach popularnych magazynów modowychAutlookfilms

W rozmowie z Marią Mikołajewską Barzini przyznaje, że nie lubi fotografii. - Jest fałszywa. Ignoruje to, co było i będzie, to, co jest dookoła. Utrwala tylko fragment rzeczywistości, to fałszywe. Nie podoba mi się to – mówi.

– Tamta Benedetta to nie ja – odpowiada na argument, że świat poznał Benedettę Barzini dzięki fotografii. - To wynalazek wydawcy, stylisty, makijażysty, fryzjera. To nie ja. Ja jestem przedmiotem, na którym ktoś stworzył, co chciał. Sukces efektu końcowego jest sukcesem redaktorów i fotografa. Ja byłam manekinem, wieszakiem – dodaje.

Barzini ostrzega też młodych marzących o karierze w świecie mody. - Wchodzisz w ten świat przez przypadek. Nie wiesz jednak, że trwa to krótko i że kradnie najlepsze lata twojego życia. Najlepsze dla nauki, dla rozwoju. I jeśli „spalisz” te lata, już ich nie odzyskasz – uważa. - Smutną rzeczą w byciu modelką jest to, że potem z trudem wchodzi się do prawdziwego życia. Mnie się udało, bo nie byłam modelką reklam. Nigdy nie zrobiłam reklamy, w 90 procentach pracowałam przy sesjach redakcji "Vogue" i mało zarabiałam. Nie straciłam więc poczucia umiaru, które tracisz, jeśli zarabiasz 50 tysięcy dolarów, bo robisz pozę w jakiejś reklamie – dodaje.

- Taka osoba nie rozumie, jak można zarabiać tysiąc dolarów za miesiąc pracy – podkreśla.

CAŁA ROZMOWA Z BENEDETTĄ BARZINI TYLKO W "VITALII MIKOŁAJEWSKIEJ"

Autorka/Autor:asty

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Autlookfilms