Orban szuka sprzymierzeńców. Atakuje kwoty, chce pakietu antyterrorystycznego


Premier Węgier Viktor Orban nazwał w piątek propozycję Komisji Europejskiej dotyczącą kwot przyjmowania uchodźców otwartym atakiem na suwerenność narodową i oświadczył, że należy zapobiec jej przyjęciu.

Orban w wypowiedzi dla Radia Kossuth mówił również o tym, że Węgry powinny mieć podobne możliwości zapobiegania terroryzmowi co państwa zachodnie, oraz że należy zbadać węgierskie powiązania ze skandalem wokół Panama Papers.

Orban szuka sprzymierzeńców

Premier zapowiedział, że w najbliższych tygodniach chce dotrzeć do jak największej liczby miejsc w Europie, by znaleźć sprzymierzeńców w sprawie kwot. Oświadczył, że jeśli zostanie przyjęta unijna propozycja dotycząca kwot, to Bruksela powinna powiedzieć, jaki będzie w przyszłości skład etniczny Węgier.

Wyraził przekonanie, że nie należy zmieniać rozporządzenia dublińskiego, zgodnie z którym za rozpatrzenie wniosku o azyl odpowiada państwo, w jakim uchodźca przekroczył granicę UE, tylko przestrzegać porozumienia z Schengen.

Komisja Europejska przedstawiła w środę warianty reformy unijnej polityki azylowej. Pierwszy zakłada wprowadzenie do rozporządzenia dublińskiego "mechanizmu korekcyjnego", by zapewnić bardziej sprawiedliwy podział ciężarów związanych z napływem uchodźców. Druga opcja, bardziej radykalna, zakłada dystrybucję uchodźców między państwa unijne według stałego klucza podziału i obiektywnych kryteriów, jak m.in. liczba ludności i poziom dochodu narodowego brutto.

Kryzys bezpieczeństwa w Europie

Orban uznał za nieporozumienie oczekiwania, że umowa z Turcją cokolwiek rozwiąże na dłuższą metę. Według niego może ona jedynie powstrzymać napływ migrantów przez Bałkany, gdy tymczasem problemem jest 1,5 mln migrantów, którzy już znaleźli się w UE, oraz oczekiwane zwiększenie napływu innymi szlakami.

Premier nawiązał też do proponowanego przez rząd pakietu antyterrorystycznego, podkreślając, że dałby on węgierskim instytucjom i organom podobne możliwości zapobiegania terroryzmowi co w krajach zachodnich. Powtórzył też, że choć ostatni zamach terrorystyczny nastąpił za granicą, to był w istocie skierowany przeciwko całej UE, a więc także przeciw Węgrom.

Według niego istotne informacje powinny w przyszłości trafiać do jednego centrum, aby można było natychmiast wykryć ich wzajemne powiązania. Jak zaznaczył, nie chce, by powtórzyła się sytuacja z czasów komunistycznych, gdy służby bezpieczeństwa były wykorzystywane przeciwko obywatelom kraju, "ale w Europie przechodzimy obecnie kryzys bezpieczeństwa".

Jak zaznaczył, tajne służby poszczególnych państw powinny się nawzajem informować o wykryciu domniemanych działań terrorystycznych i każdą taką wiadomość należy traktować poważnie.

Panama Papers uderzają na Węgrzech

Premier oznajmił też, że zwróci się do ministra spraw wewnętrznych, tajnych służb oraz ministra gospodarki narodowej, któremu podlega Narodowy Urząd Podatków i Ceł (NAV), o zbadanie węgierskich powiązań ze spółkami offshore. Według niego węgierski wątek tej sprawy dotyczy raczej bankierów i raczej kapitału związanego z socjalistami.

W związku ze skandalem wokół Panama Papers członkostwo w Węgierskiej Partii Socjalistycznej zawiesił były skarbnik partii Laszlo Boldvai, który przyznał, że prawdziwe są informacje, iż jego żona miała na Samoa zarejestrowaną spółkę.

Portale węgierskie pisały też, że w skandal zamieszany był mniej znany polityk Fideszu Zsolt Horvath, który dwa lata temu odszedł z polityki po 16 latach zasiadania w parlamencie.

Autor: mm//gak / Źródło: PAP