Uzbrojona grupa zdemolowała synagogę

Aktualizacja:

"Śmierć", "Nie chcemy zabójców", "Precz" - takie napisy znalazły się na murach synagogi w Caracas, do której wdarła się uzbrojona grupa nacjonalistów. Do ataku doszło kilka dni po wydaleniu dyplomatów Wenezueli z Izraela.

Około 15 napastników obezwładniło dwóch strażników i wdarło się do najstarszej synagogi w stolicy Wenezueli, Caracas. Na ścianach sprayem namalowali antysemickie hasła, zniszczyli sprzęty sakralne.

Minister Spraw Zagranicznych Wenezueli Nicolas Maduro potępił zdewastowanie świątyni jako "akt przestępczy, skierowany przeciw społeczności żydowskiej mieszkającej w Wenezueli". Sprawców nazwał "kryminalistami" i zapowiedział, że rząd zajmie się tą sprawą.

Poczuli się zachęceni atakami Chaveza na Izrael?

Swoje oburzenie wyraziły organizacje żydowskie w Wenezueli, zwracając uwagę, że to najbrutalniejszy akt antysemityzmu do jakiego doszło w tym kraju. Wyrazili też obawę, że ostre wypowiedzi członków rządu pod adresem Izraela mogły sprowokować sprawców ataku na synagogę. prawa

Społecznośc żydowska w Caracas liczy ok. 20 tys. członków, jej historia sięga 100 lat.

Hugo Chavez: Izrael to ludobójcy

Prezydent Wenezueli Hugo Chavez zerwał relacje z Izraelem, by zaprotestować przeciwko 22-dniowej ofensywie tego kraju w Strefie Gazy. Mówiąc o ofensywie w Gazie, podczas której zginęło 1200 Palestyńczyków, Hugo Chavez nazwał liderów Izrael ludobójcami.

W związku z decyzją Chaveza o zerwaniu relacji z Izraelem, izraelskie MSZ wydaliło dyplomatów Wenezueli. Stosunki między Izraelem i Wenezuelą były już i tak napięte z powodu przyjaznych relacji Chaveza z Iranem, który wspiera Hamas i wzywa do zniszczenia Izraela.

Wenezuela 6 stycznia usunęła izraelskiego ambasadora Szlomo Koena, a następnie oficjalnie zerwała relacje z jego krajem. Ministerstwo spraw zagranicznych Wenezueli planuje również skierowanie sprawy ofensywy Izraela w Gazie do Międzynarodowego Trybunału Karnego.

Źródło: Reuters