USA zbroją Tajwan, Chiny zawieszają kontakty wojskowe

Aktualizacja:
 
USA ma sprzedać na Tajwan m.in. 60 Balck Hawkówfot. rząd USA, U.S. Air Force

Chiny zawiesiły wymianę delegacji wojskowych z USA po tym, gdy Ameryka poinformowała o planach sprzedaży do Tajwanu broni wartej 6,4 miliarda dolarów. Chiny uważają wyspę na zbuntowaną prowincję, a ofertę Stanów Zjednoczonych za oczywiste naruszenie swoich interesów.

Amerykański rząd poinformował Kongres o planach dostarczenia Tajwanowi m.in. 60 helikopterów Black Hawk, 114 pocisków antyrakietowych Patriot, dwóch wykrywaczy min morskich Osprey, a także wojskowych systemów informatycznych. W pakiecie nie znalazły się natomiast myśliwce F-16, choć tajwańskie władze chciały kupić 66 takich maszyn.

Kongres ma 30 dni na przedstawienie ewentualnych obiekcji do planów dozbrojenia tajwańskiej armii. Agencja Associated Press wskazuje, że deputowani zwykle popierali takie transakcje.

Delegacje zawieszone

"Biorąc pod uwagę poważne szkody wynikające ze sprzedaży amerykańskiej broni do Tajwanu, strona chińska zdecydowała się zawiesić planowane wzajemne wizyty delegacji wojskowych" - podało chińskie ministerstwo obrony w reakcji na ofertę USA. Agencja Reutera donosi też, że Pekin zamierza nałożyć sankcje na amerykańskie firmy, których broń trafi na Tajwan.

Wcześniej, w komunikacie opublikowanym na stronie chińskiego MSZ wiceminister finansów He Yafei napisał, że jego kraj, który uważa wyspę za zbuntowaną prowincję Państwa Środka, jest "silnie oburzony" planami Waszyngtonu. Sprzedaż broni Tajwanowi stanowi bowiem "ingerencję w sprawy wewnętrzne Chin i zagrożenie dla ich bezpieczeństwa narodowego".

Jeśli USA sfinalizują transakcję, doprowadzi to do "reperkusji, której żadna ze stron sobie nie życzy" - zaznaczył chiński dyplomata.

Złagodzą gniew Pekinu?

W odpowiedzi na analogiczny plan dostarczenia broni, przedstawiony w październiku 2008 r. przed administrację ówczesnego prezydenta George'a W. Busha, Pekin zerwał współpracę wojskową z USA. Na jej wznowienie zdecydował się dopiero, gdy do Białego Domu wprowadził się Barack Obama.

Agencja Reutera sugeruje, że Waszyngton próbuje złagodzić gniew Pekinu powstrzymując się od dostarczenia Tajwanowi myśliwców F-16.

Chiny utrzymują ponad 1000 rakiet balistycznych wymierzonych w Tajwan. Natomiast USA na mocy ustawy z 1979 r. są zobowiązane do zapewnienia wyspie arsenału niezbędnego do samoobrony.

Jeśli dostawa broni dojdzie do skutku, przybliży Waszyngton do realizacji deklaracji złożonej w 2001 r. przez prezydenta Busha, że USA dostarczą Tajpej broń o wartości 11 mld dolarów.

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: fot. rząd USA, U.S. Air Force