"Wspaniały list" od Kima do Trumpa z "małymi przeprosinami"


Donald Trump przekazał w sobotę, że otrzymany w czwartek list od Kim Dzon Una zawierał między innymi przeprosiny za testowanie pocisków krótkiego zasięgu przez Koreę Północną. "Nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę Kima" - dodał Trump.

"Kim Dzong Un w wysłanym do mnie liście oświadczył, w bardzo miły sposób, że chciałby się spotkać i rozpocząć negocjacje, kiedy tylko zakończą się wspólne manewry USA i Korei Południowej. Był to długi list, w większości zawierał skargi na absurdalne i drogie manewry" - napisał na Twitterze prezydent USA Donald Trump.

"Małe przeprosiny" od Kima

"Były to też małe przeprosiny za testowanie rakiet krótkiego zasięgu" - dodał Trump. Według jego relacji, Kim wskazał, że testy "zakończą się wraz z końcem manewrów".

"Nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę Kim Dzong Una w niezbyt odległej przyszłości! Wolna od broni jądrowej Korea Północna stanie się jednym z najbardziej prosperujących państw na świecie!" - oświadczył prezydent USA.

"Wiecie, że też nigdy ich nie lubiłem"

O otrzymanym w czwartek "wspaniałym" liście od Kim Dzong Una amerykański prezydent po raz pierwszy wspomniał w piątek.

Kim "nie był zadowolony z manewrów wojskowych" - oznajmił wówczas Trump w rozmowie z dziennikarzami w Białym Domu. - Wiecie, że też nigdy ich nie lubiłem - dodał prezydent USA, zwracając uwagę na swój układ z przywódcą Korei Północnej pomimo impasu w negocjacjach dotyczących rozbrojenia nuklearnego tego kraju.

Trump i Kim uzgodnili wznowienie roboczych rozmów, gdy pod koniec czerwca spotkali się po raz trzeci, tym razem we wsi Panmundżom na granicy pomiędzy dwoma państwami koreańskimi. Do rozmów wciąż jednak nie doszło, a Korea Północna zagroziła, że będzie poszukiwać alternatywnej "nowej drogi" w związku z rozpoczętymi wspólnymi manewrami amerykańsko-południowokoreańskimi.

Od połowy lipca Korea Północna przeprowadziła cztery próby rakiet balistycznych krótkiego zasięgu. Pjongjang oskarżył Waszyngton o prowadzenie wrogiej polityki i podsycanie napięć na Półwyspie Koreańskim.

Korea Północna wystrzeliła dwa pociskiMaciej Zieliński/PAP

Sojusznicy w Azji "muszą się dogadać"

W piątek, tuż przed wylotem na urlop do Bedminster w stanie New Jersey, gdzie Trump ma swój klub golfowy, prezydent USA wypowiadał się jeszcze w wielu kwestiach.

Odnosząc się do sporu między kluczowymi sojusznikami USA w Azji - Japonią i Koreą Południową - Trump powiedział, że kraje te "muszą się dogadać". Tokio i Seul są pogrążone w pogłębiającym się sporze politycznym i handlowym, który budzi obawy, że może podważyć trójstronną współpracę w zakresie bezpieczeństwa w celu obrony przed zagrożeniami nuklearnymi Korei Północnej.

Trump przekazał również, że Stany Zjednoczone wciąż prowadzą rozmowy handlowe z Chinami, ale na razie "nie są gotowe", aby zawrzeć z nimi umowę. Zasugerował nawet odwołanie kolejnej rundy rozmów zaplanowanych na wrzesień w Waszyngtonie. - Zobaczymy, czy utrzymamy nasze spotkanie we wrześniu. Jeśli tak się stanie, to dobrze, a jeśli nie, to też dobrze - oświadczył Trump.

Prezydent wezwał również amerykański bank centralny (Rezerwę Federalną) do obniżenia stóp procentowych o cały punkt procentowy, mówiąc, że gospodarka została "zakuta w kajdanki" przez politykę monetarną Fed. Trump dodał, że silny dolar szkodzi amerykańskim producentom i że Fed musi jeszcze bardziej obniżyć stopy, pomimo ich obniżki w ubiegłym miesiącu po raz pierwszy od 2008 roku.

Autor: asty,ft//now,rzw / Źródło: PAP