Naruszył przestrzeń amerykańskiej stolicy, nie reagował na wezwania. W pościg poderwano myśliwce

Źródło:
PAP, Reuters

Samolot Cessna naruszył przestrzeń powietrzną w rejonie Waszyngtonu i nie odpowiadał na wezwania. W pościg zostały poderwane myśliwce. Ostatecznie samolot rozbił się w południowo-zachodniej Wirginii. Cztery osoby zginęły. Nie wiadomo jeszcze, jakie były przyczyny katastrofy.

Pilot samolotu naruszył przestrzeń powietrzną w rejonie Waszyngtonu i nie reagował na radiowe komunikaty, dlatego władze USA zdecydowały o poderwaniu myśliwców. Próbując dogonić Cessnę myśliwce przekroczyły prędkość dźwięku i wywołały falę uderzeniową, która zwróciła uwagę mieszkańców stolicy USA.

Chwilę później Cessna rozbiła się w rejonie południowo-zachodniej Wirginii. Na jej pokładzie znajdowały się cztery osoby. Nikt nie przeżył katastrofy.

Jak podał Reuters za źródłem zbliżonym do sprawy, Cessna leciała na autopilocie.

Waszyngton. Zdjęcie ilustracyjneShutterstock

Próbowali zwrócić uwagę pasażerów

Amerykańsko-kanadyjskie Dowództwo Obrony Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD) podaje, że wytworzony przez myśliwce grom dźwiękowy nie był przyczyną katastrofy samolotu. Wojskowi piloci próbowali bezskutecznie zwrócić uwagę pasażerów Cessny także przez wystrzeliwane flar.

Autorka/Autor:ads//now

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock