"USA porzuciły Izrael". Weta nie było, pierwsza taka rezolucja od lat

Aktualizacja:

Rada Bezpieczeństwa ONZ, przy wstrzymującym się głosie USA, przyjęła w piątek rezolucję domagającą się od Izraela zaprzestania budowy osiedli na okupowanych terytoriach palestyńskich. Izrael wzywał wcześniej Waszyngton do skorzystania z przysługującego mu prawa weta.

Rezolucję przyjęto 14 głosami. To pierwsza od prawie ośmiu lat rezolucja Rady Bezpieczeństwa dotycząca Izraela i Palestyńczyków.

Ambasador USA przy ONZ Samantha Power tłumaczyła wstrzymanie się jej kraju od głosu mówiąc, że rezolucja ta jest zgodna z amerykańską polityką. Dodała, że "budowa dalszych osiedli poważnie osłabi bezpieczeństwo Izraela".

Do tej pory USA, choć sprzeciwiały się budowie nowych osiedli, nigdy nie poparły działań godzących w interesy państwa żydowskiego. W 2011 roku, gdy w Radzie Bezpieczeństwa próbowano przeforsować rezolucję potępiającą osadnictwo na Zachodnim Brzegu, przedstawiciel USA w Radzie skorzystał z prawa weta.

Stany Zjednoczone "opuściły Izrael"

Niemal natychmiast popłynęły z Izraela nieprzychylne komentarze. Wstrzymanie się przez Waszyngton od głosu skrytykował ambasador Izraela przy ONZ, a izraelski minister energetyki Juwal Szteinic powiedział, że USA "opuściły Izrael".

- To nie jest rezolucja przeciwko osiedlom, to jest antyizraelska rezolucja, przeciwko Żydom i państwu Żydów. Stany Zjednoczone po prostu opuściły swego jedynego przyjaciela na Bliskim Wschodzie - oświadczył.

O zawetowanie projektu rezolucji w czwartek apelował także prezydent elekt USA Donald Trump. W oświadczeniu podkreślił, że "pokój między Izraelczykami i Palestyńczykami nadejdzie tylko poprzez bezpośrednie negocjacje między stronami, a nie przez nakładanie warunków przez ONZ".

Ocenił, że zaproponowana przez Egipt rezolucja "daje Izraelowi bardzo słabe stanowisko negocjacyjne i jest niezwykle niesprawiedliwa dla Izraelczyków".

"Policzek dla Izraela"

Zadowolenie z przegłosowania rezolucji RB ONZ w sprawie zaprzestania budowy osiedli żydowskich wyraził natomiast rzecznik prasowy palestyńskiego prezydenta, Nabil Abu Rudeina.

Jak stwierdził, to "wielki policzek" dla Izraela. - Jest to jednogłośne potępienie kolonizacji i silne poparcie dla rozwiązania kwestii dwóch państw (Izraela i Palestyny) - dodał.

Z kolei szef negocjatorów palestyńskich Saeb Erekat powiedział agencji Reutera, że głosowanie w Radzie Bezpieczeństwa jest "dniem zwycięstwa prawa międzynarodowego, cywilizowanego języka i negocjacji oraz całkowitym odrzuceniem ekstremistycznych sił w Izraelu".

"Rażące pogwałcenie" prawa

Przygotowany przez władze Egiptu projekt rezolucji nawołuje do natychmiastowego wstrzymania wszelkich działań na rzecz budowy nowych osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Jerozolimie Wschodniej.

W dokumencie stwierdza się, że osiedlanie żydowskich osadników na terytoriach palestyńskich stanowi "poważne niebezpieczeństwo dla izraelsko-palestyńskiego procesu pokojowego" i zagraża koncepcji rozwiązania dwupaństwowego. Istniejące osiedla żydowskie w rezolucji oceniane są jako "pozbawione mocy prawnej". Uznano je za "rażące pogwałcenie" prawa międzynarodowego.

Autor: mm//rzw,tr / Źródło: PAP, Reuters