Trzylatka zmarła w rozgrzanym aucie. Matka usłyszała wyrok

[object Object]
Cassie Barker została skazana na 20 lat pozbawienia wolnościENEX
wideo 2/7

Zostawiła córkę w radiowozie, by uprawiać seks ze swoim przełożonym w jego mieszkaniu. Dziewczynka zmarła w rozgrzanym samochodzie. Sąd w stanie Missisipi skazał w poniedziałek 29-letnią Cassie Barker, byłą policjantkę, na 20 lat więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. - Ciągle widzę ten radiowóz i Cheyenne, która nie może złapać tchu - powiedział ojciec 3-latki.

Sędzia Larry Bourgeois zasądził wobec 29-latki maksymalny wymiar kary: 20 lat pozbawienia wolności. Kiedy kobieta w zeszłym miesiącu przyznała się do winy, sędzia powiedział, że nie zna większej kary "niż ta, której kobieta już doświadczyła".

Zostawiła dziecko w radiowozie

Podczas procesu Barker przyznała, że w gorący poranek w 2016 roku zostawiła swoją 3-letnią córkę Cheyenne Hyer w foteliku na tylnym siedzeniu radiowozu, przed mieszkaniem swojego przełożonego Clarka Ladnera w Long Beach w stanie Missisipi. Następnie udała się do jego domu by - jak mówiła - porozmawiać z szefem, jednak oboje zasnęli. Kobieta naciskana przez prokuratora i sędziego przyznała jednak później, że para uprawiała seks.

Barker do auta wróciła po 4 godzinach. Przez ten czas jej córka przestała już oddychać, a temperatura ciała w momencie stwierdzenia śmieci osiągała 107 stopni Farenheita (około 42 stopni Celsjusza). Jak później tłumaczyła Barker, zostawiła w radiowozie włączony nawiew, jednak ten nie wydmuchiwał zimnego powietrza.

Lander i Barker zostali zwolnieni ze służby w policji w ciągu kilku następnych dni. Mężczyźnie nie postawiono jednak zarzutów, ponieważ - jak tłumaczył - nie wiedział o tym, że w aucie zostało dziecko.

- Nie mogę zarzucać, że nie kochała pani swojego dziecka, ale zostawiła je pani - mówił sędzia Bourgeois podczas procesu. - Gdy decydujemy się na dziecko, przyjmujemy odpowiedzialność, z którą posiadanie dziecka się wiąże - dodał.

Adwokat byłej policjantki tłumaczył, że kobieta w dzieciństwie doświadczyła przemocy domowej z rąk swojej matki oraz braku zainteresowania ze strony ojca.

"Życie stało się kompletnym piekłem"

O maksymalny wymiar kary wobec kobiety wnioskował także ojciec dziecka Ryan Hyer. Mężczyzna podczas emocjonalnego przemówienia powiedział, że w snach widzi swoją małą córkę walczącą o życie w rozgrzanym samochodzie. - Ciągle widzę ten radiowóz i Cheyenne, która nie może złapać tchu - mówił Hyder.

- Za wszystko winię siebie. Życie stało się kompletnym piekłem. Nie ma słów, które wystarczająco wyrażą, jak bardzo brakuje jej między nami - dodał.

Hyer przyznał także, że w pierwszej reakcji na informację o śmierci dziecka "pomyślał, że to jakaś pomyłka". Miał powiedzieć funkcjonariuszom, którzy przyjechali powiadomić go o tragedii, że jego córka mieszka w innym stanie ze swoją matką policjantką, z którą jest bezpieczna.

Później dowiedział się jednak, że to nie pierwszy raz, gdy Barker zostawiła Cheyenne w samochodzie. Pierwszy raz, rok wcześniej, policja została wezwana do dziecka pozostawionego na parkingu przed centrum handlowym w Gulfport.

W związku z tym, mężczyzna złożył pozew przeciwko Departamentowi Policji Long Beach oraz lokalnej opiece społecznej, których wini za zaniechanie działania, gdy jego córka po raz pierwsza została zostawiona przez matkę w samochodzie.

Autor: ft//kg / Źródło: CBS News, Sun Heralnd