Pentagon: Asad użył broni chemicznej. Padają też oskarżenia wobec Moskwy


Sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych James Mattis powiedział na konferencji prasowej w Pentagonie, że bez wątpienia atak z użyciem gazu bojowego sarin na miejscowość Chan Szajchun w Syrii, został dokonany przez syryjskie siły rządowe.

Mattis oświadczył, że w ciągu ostatnich lat syryjskie wojska rządowe kilkakrotnie dokonały ataków z użyciem broni chemicznej. Szef Pentagonu odmówił odpowiedzi na pytanie czy wojska rosyjskie stacjonujące w Syrii mogły być uprzedzone o planowanym ataku, lub wspomagały podczas tego ataku wojska syryjskie. Zdaniem Mattisa, Rosjanie bez wątpienia wiedzieli, że broń chemiczna znajduje się na terenie Syrii. Mattis, który był w przeszłości generałem piechoty morskiej, zapewnił, że podstawowym zadaniem amerykańskich wojsk stacjonujących w Syrii jest walka z tzw. Państwem Islamskim (IS). Podkreślił, że misja ta nigdy nie wymknie się spod kontroli.

Raport wywiadu

Biały Dom ujawnił we wtorek raport wywiadu wskazujący, iż siły syryjskie użyły sarinu przeciw własnej ludności.

W raporcie stwierdzono, że rządy syryjski i rosyjski starały się mylić światową opinię publiczną w sprawie ataku poprzez dezinformację i "fałszywe narracje". Dokument wzywa do międzynarodowego potępienia użycia broni chemicznej przez Syrię i ostrej krytyki Rosji za "chronienie" sojusznika, który użył broni masowego rażenia.

Rzecznik prezydenta USA Sean Spicer oskarżył na wtorkowej konferencji prasowej władze Syrii, że "przy pomocy Rosji starają się zmylić światową opinię publiczną poprzez kampanię dezinformacji".

"Rosja starała się zdjąć z Asada odpowiedzialność za atak"

Cytowany przez Reutera przedstawiciel Białego Domu oświadczył we wtorek, że warto zapytać Rosję o to, co wie na temat ataku chemicznego w Syrii, gdyż rosyjscy wojskowi ściśle współpracują z syryjskimi siłami rządowymi. Według niego Rosja w myśl znanego wzoru starała się zdjąć z prezydenta Syrii Baszara el-Asada odpowiedzialność za ten atak, ale brak jakichkolwiek dowodów dla poparcia rosyjskiej tezy, iż użycie przez siły syryjskie broni chemicznej było wymysłem. - Ilość znajdujących się w naszej dyspozycji danych z różnych miejsc jest zbyt duża, by jakakolwiek instytucja wywiadowcza zdołała je sfabrykować w tak krótkim okresie czasu - powiedział przedstawiciel Białego Domu. Jesteśmy mocno przekonani, że ataku tego nie dokonali terroryści ani rebelianci - dodał.

Atak na syryjską bazę

USA wystrzeliły w piątek łącznie 59 pocisków manewrujących Tomahawk na syryjską bazę lotniczą Al-Szajrat. Był to zarządzony przez prezydenta Donalda Trumpa odwet za dokonany w ubiegły wtorek z tej bazy atak bronią chemiczną na miasto Chan Szajchun w syryjskiej prowincji Idlib. Użyty gaz uśmiercił tam 86 osób, w tym 30 dzieci. Rosja i Syria twierdzą, że przeciwko Chan Szajchun nie użyto broni chemicznej, a ofiary zatrucia to efekt trafienia w rebeliancki skład gazów bojowych.

[object Object]
Donald Tusk potępił atak chemiczny w Idlib TVN24 BiS
wideo 2/3

Autor: js/ / Źródło: PAP, Reuters, nytimes.com

Raporty: