USA otwarcie wesprą syryjskich rebeliantów


Stany Zjednoczone po raz pierwszy oficjalnie zadeklarowały pomoc dla syryjskich rebeliantów, walczących przeciw reżimowi Baszara Asada. Jak zapowiedział John Kerry, wsparcie będzie miało formę środków medycznych i żywności. Ogólnie 11 państw uczestniczących w Rzymie w konferencji Przyjaciół Syrii obiecało więcej wsparcia politycznego i materialnego dla opozycji.

Sekretarz Stanu USA obiecał też dodatkowe 60 milionów dolarów, które mają umożliwić rebeliantom ustanowienie skutecznych rządów na zajmowanych przez siebie terenach, tak aby mogli dostarczyć cywilom podstawowe media, jak wodę czy prąd.

John Kerry tłumaczył, że decyzja ta ma na celu zwiększenie presji na reżim w Damaszku, żeby ustąpił i utorował drogę do demokratycznych przemian. Szef amerykańskiej dyplomacji podkreślił, że wsparcie ma pomóc opozycji ukrócić wpływy ekstremistów.

"Obiecali więcej wsparcia"

Państwa uczestniczące w rzymskiej konferencji nie zadeklarowały wsparcia militarnego w postaci dostaw uzbrojenia, czego najbardziej domagają się rebelianci.

Padły też różne deklaracje natury dyplomatycznej i politycznej. Po raz kolejny wezwano reżim w Damaszku do zaprzestania bombardowań obszarów zamieszkanych. :Jest zbrodnią przeciwko ludzkości i nie może pozostać bezkarne" - głosi komunikat końcowy.

Uczestnicy konferencji (11 państw, w tym USA, kraje europejskie i arabskie) zaapelowali również, aby wstrzymać wszelkie dostawy broni dla rządu prezydenta Asada, przeciw któremu od marca 2011 r. trwa w Syrii powstanie.

"Ministrowie obiecali więcej wsparcia politycznego i materialnego dla Syryjskiej Koalicji Narodowej, jedynego i prawowitego reprezentanta narodu syryjskiego, oraz więcej konkretnej pomocy dla ludności w kraju" - napisano w komunikacie. Nie sprecyzowano, jakiego rodzaju ma być to pomoc.

Autor: mk/ŁUD / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: