USA: Moskwa musi za to zapłacić!

 
Bush potępił decyzje Kremla o uznaniu niepodległości separatystycznych republik GruzjiReuters

Amerykańscy eksperci są zgodni: Rosja powinna zapłacić wysoką cenę za swoja ostatnią decyzję uznania niepodległości separatystycznych prowincji Gruzji - Abchazji i Osetii Południowej. Nie mieli wątpliwości, że krokiem tym Rosja postawiła się w rzędzie państw bandyckich, takich jak Iran, Korea Północna czy Sudan, sponsorujących terroryzm.

- Wykrawając terytoria suwerennego kraju i naruszając w ten sposób normy międzynarodowe, Rosja postawiła się w rzędzie państw bandyckich - ocenił ekspert Atlantic Council, David L. Phillips. Użył określenia "rogue states", które do tej pory Stany Zjednoczone stosowały tylko w odniesieniu takich krajów jak Iran, Korea Północna czy Sudan, sponsorujących terroryzm.

Lista kroków

Wykrawając terytoria suwerennego kraju i naruszając w ten sposób normy międzynarodowe, Rosja postawiła się w rzędzie państw bandyckich David L. Philips

- Rosja musi zapłacić za to wysoką cenę. Trzeba teraz użyć dyplomacji popartej groźbą sankcji. Należy zawiesić członkostwo Rosji w klubie G8 i wstrzymać negocjacje nad przyjęciem jej do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Europa powinna zawiesić rozmowy nad zawarciem porozumienia o współpracy UE z Rosją. Powinno się też zwrócić do MKOL o cofnięcie organizacji olimpiady zimowej w Soczi - uważa Phillips, specjalista od problematyki Zakaukazia.

Charles Kupchan, profesor politologii Uniwersytetu Georgetown, były dyrektor wydziału europejskiego w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA za prezydentury Billa Clintona ocenia posunięcie Kremla za bardzo poważne wydarzenie. - Jest teraz jasne, że Rosja jest gotowa do jednostronnej zmiany terytorialnego status quo w Europie - powiedział PAP Charles Kupchan.

Bush: prowincje muszą zostać w Gruzji

Głos w sprawie kroku Miedwiediewa zabrał też prezydent USA George W. Bush. W jego opinii decyzja Kremla jest "nieodpowiedzialna". - Zgodnie z obowiązującymi rezolucjami Rady Bezpieczeństwa ONZ Abchazja i Osetia Południowa znajdują się w uznanych przez wspólnotę międzynarodową granicach Gruzji i muszą tam pozostać - podkreślił Bush.

Zgodnie z obowiązującymi rezolucjami Rady Bezpieczeństwa ONZ Abchazja i Osetia Południowa znajdują się w uznanych przez wspólnotę międzynarodową granicach Gruzji i muszą tam pozostać George W. Bush

- Decyzja ta jest niezgodna z wieloma rezolucjami Rady Bezpieczeństwa ONZ, za którymi Rosja głosowała w przeszłości, i przeczy również sześciopunktowemu porozumieniu o zawieszeniu broni, które podpisał prezydent Dmitrij Miedwiediew - powiedział Bush na swoim ranczo w Teksasie.

Saakaszwili telefonuje do Busha

Wcześniej prezydent USA George W. Bush w rozmowie telefonicznej zapewnił prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego, że Stany Zjednoczone chcą, by Rosja zastosowała się do porozumienia zakładającego wycofanie jej wojsk z Gruzji. Z inicjatywą rozmowy wyszedł gruziński prezydent, który miał informować przywódcę Stanów Zjednoczonych o aktualnych wydarzeniach w Gruzji.

- W rozmowie telefonicznej prezydent Bush powiedział, że Stany Zjednoczone oczekują zastosowania się Rosji do porozumienia zakładającego wycofanie jej sił i zakończenie oblężenia Gruzji - powiedział rzecznik Białego Domu Gordon Johndroe.

Nie będzie wojskowej współpracy

Prezydencki rzecznik powiedział również, że nie wyobraża sobie podjęcia przez Stany Zjednoczone współpracy wojskowej z Rosją dopóki nie zostanie uregulowana sytuacja w Gruzji.

- NATO odwołało niektóre ćwiczenia i nie mogę sobie teraz wyobrazić sytuacji, że podjęlibyśmy współpracę wojskową z Rosją dopóki nie dojdzie do rozwiązania sytuacji w Gruzji. Rosja narusza zobowiązania, które złożyła - powiedział Johndroe. Amerykanie już kilkakrotnie w ostatnim czasie rezygnowały ze wspólnych ćwiczeń marynarki wojennej z Rosjanami. CZYTAJ WIĘCEJ

Wycofywanie wojsk musi nastąpić teraz!

Rzecznik dodał, że posiadają informację, że Rosjanie albo wprowadzili do Gruzji nowe oddziały, albo oddziały, które tam już stacjonują, umacniają swe pozycje z zamiarem przedłużenia pobytu. - Wiemy, i to dokładnie, że wycofywanie nie następuje bardzo szybko, o ile się w ogóle rozpoczęło. Wycofanie musi nastąpić i musi nastąpić teraz - podkreślił Johndroe. Według wcześniejszych zobowiązań żołnierze rosyjscy mieli opuścić gruzińskie tereny do 22 sierpnia.

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew uznał niepodległość samozwańczych republik gruzińskich: Abchazji i Południowej Osetii. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Reuters