Papież prosił o łaskę bez skutku. Kobiecie wstrzyknięto truciznę


W środę nad ranem w jednym z więzień w stanie Georgia w USA wykonano wyrok śmierci na Kelly Gissendaner wstrzykując jej dożylnie truciznę. Kobieta była skazana za współudział w morderstwie męża. Więcej w "Faktach z zagranicy" o godz. 20 w TVN24 Biznes i Świat.

O okazanie łaski kobiecie skazanej za morderstwo apelował papież Franciszek w ub. tygodniu, gdy przebywał z pielgrzymką w USA.

Kobieta nie żyje

Władze Georgii otrzymały pismo od jednego z pełnomocników Franciszka. Przez moment wydawało się, że wyrok zostanie odwołany lub odsunięty w czasie, bo do lokalnych mediów dotarła informacja o liście i zaplanowana na wtorkowy wieczór egzekucja została przesunięta.

Nie doszło jednak do ponownego rozpatrzenia sprawy. Jak komentuje CNN, gubernator Georgii zastanowił się jeszcze raz i tylko chwilę, bo w środę po północy kobieta już nie żyła.

- O godz. 00.21 na podstawie nakazu sądowego wykonano wyrok śmierci na Kelly Gissendaner. Skorzystała z prawa do ostatniego słowa i zmówiła modlitwę - powiedział rzecznik administracji więziennej w stanie Georgia.

47-latce wstrzyknięto truciznę w zakładzie karnym w Jackson. Gissendaner to pierwsza kobieta stracona w Georgii od 1945 roku oraz jedyna kobieta, która oczekiwała na wykonanie wyroku w celi śmierci w tym stanie na południowym wschodzie USA.

Gissendaner została skazana na śmierć za spiskowanie ze swym kochankiem w celu zabicia męża w 1997 roku. Kochanek za morderstwo i porwanie został skazany na dożywocie. Adwokaci kobiety do ostatniego momentu walczyli w sądach różnych instancji, by odłożyć wykonanie wyroku.

Przed więzieniem zebrało się kilkunastu przeciwników kary śmierci, którzy modlili się i śpiewali. - Jeśli trzeba was jeszcze przekonywać, że kara śmierci jest torturą, to spójrzcie na Kelly Gissendaner, która przez wiele godzin czekała, by dowiedzieć się, czy będzie żyła czy umrze - powiedziała jedna z zebranych Helen Prejean.

Sprawa Gissendaner nabrała szczególnego znaczenia, gdyż w przemówieniu wygłoszonym w Kongresie USA w czwartek papież Franciszek apelował o zniesienie kary śmierci na cały świecie i przypomniał o staraniach podejmowanych w tej sprawie przez amerykańskich biskupów.

Wyrok na 47-latce miał zostać wykonany w lutym, a następnie w marcu. Jednak egzekucję wstrzymano m.in. z powodu burzy śnieżnej oraz problemów z trucizną, która miała być wstrzyknięta skazanej.

Przeciwnicy kary śmierci wskazywali na wzorowe zachowanie Gissendaner w więzieniu. Kobieta nawróciła się i zaczęła studiować teologię, dzięki czemu pomagała licznym współwięźniom.

O zamianę wyroku śmierci na dożywocie apelowały do władz stanowych także dzieci kobiety i jej zamordowanego męża.

Autor: adso//gak / Źródło: CNN, PAP

Tagi:
Raporty: