Czterolatka porwana w centrum handlowym odnalazła się po latach w innym państwie

FBI poinformowało o odnalezieniu dziewczynki w oświadczeniu wydanym w środę, 8 marca. Aranza Maria Ochoa Lopez została uprowadzona 25 października 2018 roku z jednego z centrów handlowych w Vancouver w stanie Waszyngton (około pięciuset kilometrów na południe od znacznie większego miasta Vancouver w Kanadzie). Miała wtedy cztery lata. Za porwaniem stała biologiczna matka Aranzy, Meksykanka Esmeralda Lopez-Lopez. Z informacji CBS News wynika, że dziewczynka znalazła się pod opieką rodziny zastępczej, ponieważ była ofiarą przemocy, Lopez-Lopez miała się nad nią znęcać.

Jak wyjaśnia stacja, powołując się na informacje przekazane przez FBI, w dniu porwania kobieta miała nadzorowane spotkanie z córką. Według relacji lokalnego dziennika "The Columbian" w pewnym momencie Lopez-Lopez miała poprosić pilnujących je policjantów, by pozwolili im pójść do toalety. Oni wyrazili zgodę. Wtedy kobieta zabrała córkę do skradzionego wcześniej samochodu, w którym czekał na nią jej wspólnik, po czym cała trójka odjechała z centrum handlowego.

ZOBACZ TEŻ: Zaginiona przed 32 laty znalazła się trzy tysiące kilometrów od domu. "Przez te wszystkie lata sądziliśmy, że nie żyje"

Od tamtego dnia dziewczynki nie udawało się namierzyć. Służby podejrzewały, że została wywieziona do Meksyku. To właśnie w tym kraju w 2019 roku aresztowano jej matkę. Kobieta została przetransportowana z powrotem do Stanów Zjednoczonych. W 2021 roku przyznała się do kradzieży i uprowadzenia córki. Skazano ją na 20 miesięcy pozbawienia wolności.

Jak podkreśla CBS News, wówczas nadal nie było wiadomo, gdzie znajduje się Aranza. Poszukiwania długo nie przynosiły rezultatów, a według informacji Sky News, FBI zaoferowało nagrodę w wysokości 10 tysięcy dolarów za informacje, które umożliwiłyby odnalezienie dziecka. Dziewczynkę znaleziono dopiero w lutym tego roku w meksykańskim stanie Michoacán. FBI nie podało szczegółowych informacji dotyczących samego odnalezienia ośmioletniej obecnie Aranzy. Poinformowało za to, że wróciła już do USA.

- Przez ponad cztery lata wraz z naszymi partnerami nie poddawaliśmy się w sprawie zaginięcia Aranzy. W tej chwili skupiamy się na wspieraniu jej w procesie ponownego zaadaptowania się do życia w Stanach Zjednoczonych - przekazał w oświadczeniu cytowanym przez CBS News Richard A. Collodi, agent z oddziału FBI w Seattle w stanie Waszyngton.

ZOBACZ TEŻ: Uprowadzone dzieci zostały znalezione rok później w supermarkecie