USA chwalą Ukrainę za decentralizację


Decyzje parlamentu, który wstępnie zaaprobował prezydencki projekt zmian konstytucji przewidujący decentralizację, zbliżają Ukrainę do europejskich demokracji – oceniła w czwartek w Kijowie asystent sekretarza stanu USA ds. Europy Victoria Nuland.

Odrzuciła spekulacje, jakoby przedstawiony przez Petra Poroszenkę projekt reformy decentralizacyjnej prowadził do federalizacji Ukrainy, co rzekomo miałoby być wynikiem tajnych ustaleń między Barackiem Obamą i Władimirem Putinem zawartych w związku z porozumieniem w sprawie Iranu. - USA nie zajmują się w stosunkach międzynarodowych wymianą jednego na drugie. Rosja nie poszła na jakieś ustępstwa wobec USA czy kogokolwiek, ona zrobiła to we własnym interesie, by powstrzymać Iran przed rozprzestrzenianiem broni jądrowej – powiedziała Nuland, która w czwartek kończy wizytę na Ukrainie.

Realizacja mińskiego porozumienia

Oceniła, że zgoda Rady Najwyższej na decentralizację oznacza, że Ukraina realizuje mińskie porozumienia o uregulowaniu konfliktu z prorosyjskimi separatystami w Donbasie i pozwala wspólnocie międzynarodowej na „zadawanie pytań, dlaczego druga strona” nie wypełnia tych ustaleń. Podkreśliła, że USA stale nalegają, by Rosja przestrzegała swych zobowiązań. Przedstawicielka Departamentu Stanu zaprzeczyła też, że przed głosowaniem parlamentu nad zmianami w konstytucji wywierała naciski na deputowanych. Sugerowała to wiceprzewodnicząca Rady Najwyższej Oksana Syrojid. Dzień wcześniej napisała ona na Facebooku, że deputowani poddawani są ogromnej presji ze strony Zachodu, by zmiany te zostały przyjęte. Nuland oceniła, że debata przed głosowaniem nad decentralizacją była demokratyczna. - Dla mnie, człowieka, który przyjeżdża na Ukrainę od 25 lat, obserwowanie tej dyskusji było naprawdę interesujące. Była to prawdziwa debata, a nie jej inscenizacja. Tu nie chodzi o federalizację, lecz o decentralizację - zaznaczyła. Rada Najwyższa Ukrainy wyraziła w czwartek wstępną zgodę na zmiany konstytucyjne w sprawie decentralizacji, decydując w głosowaniu, że ich projekt zostanie skierowany do Trybunału Konstytucyjnego.

Sporne przepisy

Punktem spornym był znajdujący się w przepisach przejściowych projektu zmian do konstytucji paragraf, mówiący o "szczególnych zasadach funkcjonowania samorządu lokalnego w niektórych rejonach (powiatach) obwodu donieckiego i ługańskiego", co będzie określone w oddzielnej ustawie. Część polityków uważała, że dla takiego zapisu nie ma miejsca w znowelizowanej konstytucji, nawet jeśli znajduje się on w przepisach przejściowych. Poroszenko zapewnił, że zapis ten nie oznacza, iż na terytoriach zajętych przez separatystów będzie obowiązywał jakiś specjalny porządek. - Ukraina była, jest i będzie państwem unitarnym i projekt zmian w konstytucji nie może przewidywać żadnego specjalnego statusu Donbasu. Niczego takiego w projekcie nie ma - zapewniał szef państwa, przemawiając do deputowanych. W trakcie dwudniowej wizyty na Ukrainie Victoria Nuland przeprowadziła rozmowy z szefami frakcji parlamentarnych i spotkała się m.in. z premierem Arsenijem Jaceniukiem, szefem MSW Arsenem Awakowem i prezydentem Poroszenką.

Autor: dln/ja / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: