Waszyngton chce "solidnej weryfikacji" irańskich zobowiązań


Ambasador USA przy ONZ Nikki Haley oświadczyła, że Waszyngton jest zdecydowany zapewnić Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej środki, jakich potrzebuje do "solidnej weryfikacji związanych z atomistyką działań w Iranie".

Haley spotkała się w środę w Wiedniu z dyrektorem generalnym MAEA Yukiyą Amano. Wydany przez jej biuro w ONZ w Nowym Jorku komunikat głosi, że rozmawiano także o amerykańskim zaniepokojeniu w sprawie "zapewnienia ścisłego przestrzegania przez Iran jego zobowiązań".

Haley wyraziła uznanie dla "wiarygodności, profesjonalizmu i poważnego podejścia" MAEA w prowadzonym przez nią w Iranie monitoringu i pracach weryfikacyjnych, ale zaznaczyła, że raporty ONZ-owskiej agencji będą o tyle dobre, o ile Iran udzieli jej dostępu.

"Podejmowano skryte działania w obiektach wojskowych"

Haley udała się do Wiednia w ramach misji ustalania faktów służących prezydentowi Donaldowi Trumpowi do oceny przestrzegania porozumienia, jakie Iran zawarł ze światowymi mocarstwami w sprawie swego programu nuklearnego.

Pochodzące z 2015 roku porozumienie z USA, Rosją, Chinami, Francją, Wielką Brytanią i Niemcami zakłada, że Teheran zrezygnuje z dążenia do uzyskania broni nuklearnej w zamian za stopniowe znoszenie nałożonych na niego sankcji. Strona irańska przystała na wiele technicznych ograniczeń, zachowując prawo do pokojowego programu nuklearnego.

W udzielonym we wtorek agencji Reuters wywiadzie Haley powiedziała: - Jeśli patrzy się na poprzednie postępowanie Iranu, to widać, ze podejmowano tam skryte działania w obiektach wojskowych, na uniwersytetach i tym podobnych. Już wcześniej były w tych miejscach problemy, zatem czy oni (MAEA) uwzględniają to w swych badaniach dla zapewnienia, że tych problemów już nie ma? Mają uprawnienia, by badać obecnie obiekty wojskowe. Mają uprawnienia, by badać obecnie wszystkie podejrzane obiekty, czy właśnie to czynią?.

Irańskie władze zdecydowanie odrzuciły możliwość dopuszczenia międzynarodowych inspektorów do swych obiektów wojskowych, a irańscy przedstawiciele oficjalni powiedzieli Reuterowi, że jakiekolwiek takie posunięcie wywołałoby poważne następstwa.

Cytowany przez państwowe media szef irańskiej agencji energii atomowej Ali Akbar Salehi oświadczył we wtorek, że w razie zerwania porozumienia z mocarstwami Iran będzie mógł w ciągu pięciu dni wznowić produkcję wzbogaconego uranu.

Trump chce dowodów

W lipcu USA zaczęły nalegać na wznowienie inspekcji MAEA ze względu na podejrzane działania w irańskich obiektach wojskowych.

Zgodnie z obowiązującym prawem Departament Stanu USA ma obowiązek informować Kongres co 90 dni o stanie wypełniania przez Iran warunków zawartych w porozumieniu atomowym. Następny taki termin wypada w październiku i Trump wyraził już opinię, że do tego czasu USA potwierdzą, iż Iran nie wywiązuje się z umowy.

Zawarte w umowie prawo do inspekcji obiektów wojskowych nie było egzekwowane i administracja USA obawia się, że gdy do takowych dojdzie, zostaną odkryte dowody na nierespektowanie porozumienia przez Teheran.

Autor: pk/mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: