Zdecyduje powietrzna batalia. Legendarne Guźce będą walczyły z F-35 o przetrwanie

1,45 biliona dolarów za 2443 F-35.
1,45 biliona dolarów za 2443 F-35.
Lockheed Martin (Fot. USAF)
W powietrzu zmierzą się dwie epoki. Pentagon wierzy, że F-35 może przejąć zadania A-10 ThunderboltLockheed Martin (Fot. USAF)

Walka między amerykańskimi siłami powietrznymi a Pentagonem będzie miała swój finał w porównawczym teście zdolności bojowych. Naprzeciwko siebie „staną” jedne z najsłynniejszych samolotów wojskowych w historii nowoczesnego lotnictwa - A-10 Thunderbolt i supernowoczesne F-35. Amerykańscy lotnicy twierdzą bowiem, że F-35 nie są w stanie zaoferować żołnierzom na lądzie tak dobrej ochrony jak legendarne Guźce.

Supermyśliwce piątej generacji F-35 - produkty największego i najdroższego projektu w historii amerykańskiej armii wartego 400 mld dol. - mają za kilka lat stanowić rdzeń nowoczesnej armii USA.

"Guźce" czy F-35?

Pentagon uznał, że będą one nie tylko wykonywały misje dzisiaj realizowane przez samoloty F-15, F-16, F-18 i F-22, ale pojawią się też jako powietrzne zabezpieczenie w trakcie bezpośredniej walki oddziałów lądowych z wrogiem.

Część amerykańskich wojskowych w to ostatnie jednak wątpi i jest zdania, że nie da się zastąpić wysłużonych już, ale wciąż niezwykle aktywnych samolotów szturmowych bliskiego wsparcia sił lądowych A-10 Thunderbolt (nazwa kodowa Warthog - ang. guziec).

A-10 zaczęły latać w amerykańskiej armii w 1975 roku. Ich produkcję zakończono dziewięć lat później, ale mimo to są jednymi z najbardziej niezawodnych maszyn w historii sił powietrznych tego kraju.

Żołnierze piechoty je kochają. Guźce dzięki potężnym silnikom mogą bowiem operować w czasie misji na bardzo niskiej wysokości, zwalniając do zaledwie 220 km/h - prędkości nieosiągalnej dla innych tego typu maszyn produkowanych nie tylko w USA, ale i na całym świecie. Pentagon twierdzi jednak, że nafaszerowane elektroniką F-35 będą w stanie przejąć ich zadania.

Kłótnia o program utrzymania A-10 w służbie kosztujący Pentagon 4,2 mld dol. rocznie odbił się jednak tak szerokim echem w dowództwie armii USA, że w końcu podjęto decyzję: Guźce nie odejdą ze służby nim obie maszyny nie staną naprzeciwko siebie i dojdzie do porównania ich możliwości w czasie testów na poligonach.

Tylko w ten sposób da się sprawdzić, czy F-35 rzeczywiście są w stanie zastąpić legendy lotnictwa. Znaczna część generałów w amerykańskich siłach powietrznych w to wątpi i wieszczy utrzymanie programu.

Testy przewidziano na 2018 rok. Wtedy naprzeciwko siebie staną zaledwie kilkuletnie F-35 i A-10 Thunderbolt, z których najmłodszy będzie wtedy miał 34 lata.

Wygrana w tej walce Guźców da im prawdopodobnie drugie życie w US Army.

Amerykańskie "Guźce" nad NiemcamiWikimedia Commons

Autor: adso//gry / Źródło: stripes.com

Źródło zdjęcia głównego: wikimedia.commons/Lockheed Martin