Ukraińcy zwinęli obóz, który miał przejąć "biały konwój"

"Są pewne podejrzenia, że coś jest nie tak z tym konwojem"
"Są pewne podejrzenia, że coś jest nie tak z tym konwojem"
tvn24
"Biały konwój" liczy 280 pojazdówtvn24

Ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych przystąpiła w środę do zwijania obozu w pobliżu punktu granicznego Pleteniowka w obwodzie charkowskim. Obóz utworzono z myślą o przyjęciu konwoju humanitarnego z Rosji - podała agencja Interfax-Ukraina.

Według agencji furgonetki, specjalne pojazdy i autobusy opuszczają teren obozu, który powstał w nocy z wtorku na środę.

Aktywiści byli gotowi zatrzymać konwój

Agencja Interfax-Ukraina pisała też po południu, że z terenów przylegających do obozu odjeżdżali aktywiści, którzy wyjaśniali, że przybyli tam po to, by skontrolować rosyjski konwój humanitarny. Ludzie ci twierdzą, że byli gotowi nie przepuścić transportu, gdyby odkryto w nim broń. Byli też przygotowani na ewentualną pomoc przy przeładunku.

Wcześniej w środę minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow oświadczył, że rosyjski konwój humanitarny nie zostanie przepuszczony przez teren obwodu charkowskiego. "Żaden putinowski 'konwój humanitarny' nie będzie przepuszczony przez terytorium obwodu charkowskiego. Prowokacja cynicznego agresora na naszym terytorium jest niedopuszczalna" - napisał szef MSW na swoim profilu na Facebooku.

Co się dzieje z konwojem?

Konwój z pomocą humanitarną Rosji dla wschodniej Ukrainy, liczący 280 pomalowanych na biało ciężarówek, wyjechał w środę rano z Woroneża do Biełgorodu. Na granicy rosyjsko-ukraińskiej jest oczekiwany wieczorem. Rosjanie twierdzili, że zgodnie z ustaleniami ze stroną ukraińską ładunek ma trafić na przejście graniczne Szebiekino-Pleteniowka, na granicy między obwodem biełgorodzkim (Rosja) a obwodem charkowskim (Ukraina). Według wcześniejszych planów pomoc humanitarna miała tam zostać przejęta przez Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK).

Wczesnym popołudniem pojawiły się też niepotwierdzone informacje o tym, że konwój z Woroneża jednak nie wyjechał. Nie ma żadnych oficjalnych informacji dotyczących tego, gdzie się może znajdować.

Przedstawiciel misji MKCK na Ukrainie Andre Loersch powiedział w środę, że wciąż brakuje pełnej informacji o rosyjskim konwoju. Wśród kwestii technicznych, które wymagają uzgodnień jest i pytanie, czy te ciężarówki będą mogły przejechać przez granicę rosyjsko-ukraińską i, gdzie to się stanie - powiedział Loersch. Zaznaczył, ze sprawy te są uzgadniane na szczeblu międzypaństwowym.

[object Object]
Polskie MSZ: działanie Rosji to pogwałcenie prawatvn24
wideo 2/23

Autor: adso\mtom\kwoj / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: ENEX

Tagi:
Raporty: