Były apele duchownych i głodówki polityków. Śmieci wreszcie znikną ze Lwowa


Po miesiącach sporów między merem Lwowa Andrijem Sadowym a centralnymi władzami Ukrainy z lwowskich ulic służby zaczęły wywozić zalegające śmieci. Rozwiązanie problemu poprzedziły głodówki protestacyjne polityków oraz interwencja Wszechukraińskiej Rady Kościołów.

Do turystycznego centrum Lwowa przykry zapach z przepełnionych śmietników nie dociera. Na turystach zarabia się pieniądze, więc kosze opróżniane są tu regularnie. Fetor unosi się za to nad oddalonymi od śródmieścia blokowiskami, gdzie leżą całe hałdy worków z odpadami.

- Nie jest to miłe, ale radzimy sobie, jak możemy. Śmietniki są pełne i sytuacja jest krytyczna. Składamy się z sąsiadami na środki dezynfekujące i polewamy te góry śmieci, żeby nie rozmnożyły się tu szczury, ale nic więcej nie możemy zrobić" - mówił Serhij na ulicy Antonycza w dzielnicy Sychiw.

"Śmieciowa blokada"

Ponad 720-tysięczny Lwów nie radzi sobie ze śmieciami od połowy 2016 roku, kiedy zostało zamknięte główne lwowskie wysypisko w Grzybowicach. Obecnie z miasta trzeba już wywieźć około 10 tysięcy ton odpadów. Sadowy mówi o "śmieciowej blokadzie" Lwowa, o którą oskarża władze w Kijowie. Wcześniej narzekał, że samochody z lwowskimi śmieciami zawracane są przez policję tuż za rogatkami miasta.

- Wywóz śmieci ze Lwowa jest blokowany, odkąd rok temu partia Sadowego Samopomoc zaczęła sprzeciwiać się w parlamencie polityce prezydenta Petra Poroszenki - wyjaśniał deputowany do lwowskiej rady obwodowej z ramienia tego ugrupowania, Roman Kizyma.

Polityk dyżuruje przy namiocie ustawionym przed siedzibą władz obwodu, reprezentującymi we Lwowie władze centralne. Zbierane są tu podpisy pod petycją, w której mieszkańcy domagają się od Poroszenki oraz premiera Wołodymyra Hrojsmana natychmiastowego rozwiązania kwestii śmieci.

- Poroszenko działa przeciwko Sadowemu, bo boi się jego popularności przed wyborami prezydenckimi, w których będzie starał się o kolejną kadencję - tłumaczyła stojąca przy namiocie starsza kobieta.

Ogłosili głodówkę

Za Sadowym murem stanęli również partyjni koledzy. Szef frakcji parlamentarnej Samopomocy Ołeh Bereziuk ogłosił głodówkę, którą prowadzi przed administracją Poroszenki w Kijowie. Przyłączyła się do niego wiceprzewodnicząca parlamentu z tej samej partii, Oksana Syroid. W sobotę zabrała ją stamtąd karetka.

Wcześniej jednak władze obwodu zaproponowały Sadowemu, że to one, zamiast władz miejskich, zajmą się problemem śmieci. Mer uznał, że ta oferta to ultimatum, ale zgodził się ją przyjąć.

Głos w sprawie śmieci zajęła także Wszechukraińska Rada Kościołów, w skład której wchodzą zwierzchnicy 18 Kościołów i związków wyznaniowych.

"Haniebne są cyniczne spekulacje polityczne na tragediach ekologicznych, bo zdrowie i życie ludzi, jak i środowisko, są darem Twórcy i w żadnym przypadku nie mogą być środkami walki politycznej" - ogłosiła Rada.

Po porozumieniu między Lwowem a władzami obwodu służby zaczęły w końcu wywozić śmieci ze Lwowa. W niedzielę poinformowano, że w ciągu ostatniej doby poza granice miasta przetransportowano prawie 700 ton odpadów. Mieszkańcy Sychowa mają nadzieję, że za kilka dni znów będą mogli oddychać świeżym powietrzem.

Autor: tas/sk / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: