Rosjanie twierdzą, że "zemścili się" za Makiejewkę, Kijów dementuje. Co się stało w Kramatorsku

Źródło:
Reuters, RBK-Ukraina, tvn24.pl

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało w niedzielę o przeprowadzeniu "operacji zemsty" w odpowiedzi na atak ukraińskich sił w okupowanej Makiejewce. Resort w Moskwie podał, że w wyniku ostrzału Kramatorska zginęło 600 ukraińskich żołnierzy. Przedstawiciele ukraińskiej armii twierdzą, że doniesienia te są nieprawdziwe. Dziennikarze Reutersa relacjonowali z miejsca zdarzenia, że uderzenia rakietowe Rosjan nie zniszczyły budynków, nie było także śladów ofiar.

Ministerstwo obrony Rosji poinformowało w niedzielnym komunikacie zamieszczonym na serwisie Telegram, że w ciągu ostatniej doby "ujawniono punkty tymczasowego rozmieszczenia ukraińskiego personelu wojskowego w Kramatorsku". Zdaniem resortu, ponad 700 ukraińskich żołnierzy przebywało w budynku akademika studenckiego numer 28 i ponad 600 - w akademiku nr 47. "W wyniku zmasowanego ataku rakietowego na te punkty zginęło ponad 600 żołnierzy" - ogłosił resort, dodając, że była to "operacja zemsty w odpowiedzi na atak sił ukraińskich w Makiejewce".

Ukraińcy zaatakowali rosyjskie koszary w okupowanej Makiejewce w obwodzie donieckim w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia. Centrum Komunikacji Strategicznej Sił Zbrojnych Ukrainy poinformowało wówczas, że w ataku zginęło 400 rezerwistów.

Ukraińska armia: zginęło 400 rosyjskich rezerwistów w okupowanej Makiejewce. Moskwa podaje niższą liczbę

Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ

Ukraińcy twierdzą, że niedzielny komunikat rosyjskiego ministerstwa obrony mija się z prawdą. - Te doniesienia są tak samo prawdziwe, jak informacja, że (Rosjanie - red.) zniszczyli wszystkie (amerykańskie) systemy HIMARS w Ukrainie. Jest to operacja informacyjna rosyjskiego resortu obrony w odpowiedzi na udane działania ukraińskich sił zbrojnych, dokonujących ataków na duże skupiska rosyjskich żołnierzy, ich magazyny i logistykę z użyciem precyzyjnych systemów. (Rosjanie) takich systemów nie mają - powiedział Serhij Czerewaty, rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk ukraińskiej armii.

Bez "śladów ciał i krwi"

Agencja Reuters podała, że jej dziennikarze odwiedzili miejsca wskazane przez Rosjan w Kramatorsku. "Wydaje się, że żaden z tych budynków nie został bezpośrednio trafiony pociskami ani poważnie uszkodzony. Nie było także żadnych wyraźnych oznak, że mieszkali tam żołnierze, nie było też śladów ciał ani krwi" - poinformował w niedzielnej depeszy Reuters.

Agencja podała, że w akademiku numer 47, w pobliżu którego powstał duży krater, zostało wybitych kilka okien. Z kolei w akademiku numer 28 nie było żadnych zniszczeń. Lej znajdował się około 50 metrów dalej, bliżej garaży.

Wcześniej w niedzielę szef obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko przekazał, że Rosjanie zaatakowali w nocy z soboty na niedzielę Kramatorsk. W wyniku ostrzału - jak podał - zostały zniszczone dwa budynki placówki oświatowej i zakład przemysłowy. Mer Kramatorska Ołeksandr Honczarenko, który podał podobne dane, dodał, że obyło się bez ofiar.  

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: Reuters, RBK-Ukraina, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: