"Niełatwa sytuacja" Rosjan wokół Chersonia. ISW: chcą przerwać tamę, by zamaskować swoje porażki

Źródło:
PAP
Resort obrony Ukrainy: nasi wojownicy donieśli, że wieś Zołota Bałka w obwodzie chersońskim została wyzwolona
Resort obrony Ukrainy: nasi wojownicy donieśli, że wieś Zołota Bałka w obwodzie chersońskim została wyzwolonaTwitter/@DefenceU
wideo 2/5
Resort obrony Ukrainy: nasi wojownicy donieśli, że wieś Zołota Bałka w obwodzie chersońskim została wyzwolonaTwitter/@DefenceU

W związku z problemami armii rosyjskiej, która broni się przed nacierającymi siłami ukraińskimi wyzwalającymi obwód chersoński, władze Rosji mogą poważnie rozważać wycofanie swoich wojsk z terenów na zachód od Dniepru - przekazał brytyjski resort obrony. Jak dodano w komunikacie, będzie to oznaczało spore wyzwanie, bo wszystkie stałe mosty w okolicach Chersonia są uszkodzone. Instytut Studiów nad Wojną ocenił z kolei, że Rosjanie przygotowują podłoże informacyjne do przeprowadzenia ataku pod fałszywą flagą na elektrownię wodną w Nowej Kachowce. Miałoby to odwrócić uwagę od ich porażek w tym regionie.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej brytyjskiego resortu obrony wskazano, że 18 października niedawno mianowany dowódca sił rosyjskich na Ukrainie, generał Siergiej Surowikin, powiedział rosyjskim mediom, że w rejonie Chersonia "powstała niełatwa sytuacja" i poparł ogłoszone wcześniej plany władz okupacyjnych dotyczące ewakuacji ludności cywilnej.

"Komunikat Surowikina jako naczelnego dowódcy operacyjnego, naświetlający negatywne wiadomości o 'specjalnej operacji wojskowej', jest wysoce nietypowy. Prawdopodobnie wskazuje, że władze rosyjskie poważnie rozważają wycofanie swoich sił z terenów położonych na zachód od Dniepru" - napisano.

"Kluczowym wyzwaniem dla jakiejkolwiek rosyjskiej operacji wycofywania wojsk będzie przeprowadzenie w należytym porządku oddziałów i ich sprzętu przez rzekę o szerokości 1000 metrów. Ponieważ wszystkie stałe mosty są poważnie uszkodzone, Rosja najprawdopodobniej będzie polegać na tymczasowym moście barkowym, który w ostatnich dniach ukończyła w pobliżu Chersonia, oraz na jednostkach inżynieryjno-saperskich, które nadal działają w kilku miejscach" - oceniono.

ISW:  Rosjanie chcą przerwać tamę na Dnieprze, by zamaskować swoje porażki

Tymczasem amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) przekazał, że wojska rosyjskie przygotowują podłoże informacyjne do przeprowadzenia ataku na elektrownię wodną w Nowej Kachowce w obwodzie chersońskim i przypisania odpowiedzialności siłom ukraińskim. "Kreml mógłby wykorzystać taki atak pod fałszywą flagą, by przyćmić informacje o trzecim, upokarzającym odwrocie sił rosyjskich, tym razem z zachodniej części obwodu chersońskiego. Taki atak wpisywałby się też w szerszą kłamliwą operację informacyjną Rosjan, mającą przedstawiać Ukrainę jako państwo terrorystyczne, które celowo atakuje cywilów" - napisano w najnowszej analizie ISW.

Generał Surowikin stwierdził we wtorek, że otrzymał informacje o planowanym ataku ukraińskim na elektrownię wodną w Nowej Kachowce, co - jak wyjaśnił - spowodowałoby niszczycielską powódź w obwodzie chersońskim - przypomina amerykański think tank. Rosyjscy wojskowi zapewne wierzą, że przerwanie tamy uniemożliwi lub spowolni przekroczenie Dniepru w tym rejonie przez posuwające się na wschód siły ukraińskie - dodano w raporcie.

Rosjanie przygotowują też otoczkę informacyjną mającą uzasadnić planowane wycofanie się ich wojsk z części obwodu chersońskiego i odbicie przez Ukraińców dużej części okupowanych ziem w tym rejonie - zaznaczają amerykańscy analitycy. Surowikin ostrzegał o konieczności podjęcia "trudnych decyzji" w tym rejonie, a szef okupacyjnych władz obwodu Wołodymyr Saldo ogłosił częściową "ewakuację" cywilów z tego terenu.

"Ewakuacja" ludności cywilnej z okupowanej Chersońszczyzny jest wykorzystywana jako przykrywka przymusowych przesiedleń Ukraińców na terytorium Rosji - zauważa ISW. Celem tej operacji jest utrudnienie odbudowy ekonomicznej Ukrainy po odzyskaniu przez nią okupowanych terytoriów, a przede wszystkim wsparcie prowadzonej przez Rosję kampanii czystek etnicznych, której celem jest wykorzenienie ukraińskiego narodu i zniszczenie jego kultury - ocenia think tank. Dodaje, że Rosjanie mogą też naciskać na "ewakuowanych" Ukraińców, by wstępowali do rosyjskich sił zbrojnych i w ten sposób uzupełniać straty i braki wynikające z błędów częściowej mobilizacji.

Stan wojenny na okupowanych terenach Ukrainy

Prezydent Władimir Putin ogłosił w środę wprowadzenie stanu wojennego na okupowanych terenach Ukrainy, które zostały nielegalnie uznane przez Kreml za część Rosji, a także kolejne stopnie "gotowości do stanu wojennego" w sąsiednich regionach Rosji. To w dużej mierze działania pokazowe, które mają zalegalizować podejmowane już przez rosyjskie wojsko środki, a także przygotować ramy prawne pod przyszłą mobilizację i wprowadzenie ograniczeń i restrykcji - czytamy w analizie. Podkreślono, że część zapisów wydanego przez Putina dekretu jest niejasna i nieokreślona, skupiają się one jednak na zwiększeniu kontroli nad obywatelami i przekazaniu lokalnym władzom dodatkowych prerogatyw.

To nieuporządkowana i spóźniona z punktu widzenia sztuki wojennej próba podporządkowania gospodarki kraju potrzebom wojska - oceniają analitycy ISW. Zaznaczają, że istotnym punktem dekretu Putina jest stworzenie sił obrony terytorialnej, co może być próbą przymusowego wcielenia do wojska Ukraińców na okupowanych terenach.

Właściciel firmy najemniczej grupa Wagnera Jewgienij Prigożyn nakłania Putina do tworzenia lokalnych milicji, która już ma powstawać w graniczącym z Ukrainą obwodzie biełgorodzkim. Prigożyn jednocześnie kontynuuje wysiłki zmierzające do oddzielenia swoich sił i wagnerowców od oficjalnych struktur rosyjskich sił zbrojnych, prawdopodobnie by wzmocnić swoją pozycję w rosyjskich kręgach władzy - zaznacza ISW.

Autorka/Autor:ft

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: