Ukraina. Krym. Minister obrony o broni z USA: jeśli mówimy o wyzwoleniu okupowanych ziem Ukrainy, to nie mamy przeciwwskazań

Źródło:
PAP

W ostatnim czasie na okupowanym przez Rosję Krymie dochodziło do eksplozji i pożarów. Pojawiają się spekulacje, że za incydentami stoją siły ukraińskie. - Stany Zjednoczone i inni zachodni partnerzy, którzy dostarczają Ukrainie broń, nie nakładają na Kijów żadnych ograniczeń w związku z atakowaniem rosyjskich celów na tymczasowo okupowanym Krymie - oznajmił w środę ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow w rozmowie z radiem Głos Ameryki.

- Porozumieliśmy się z USA, że nie będziemy wykorzystywać uzbrojenia przekazywanego nam przez Waszyngton i innych zachodnich partnerów do atakowania terytorium Federacji Rosyjskiej. Jeśli jednak mówimy o wyzwoleniu tymczasowo okupowanych ziem Ukrainy, obecnie zajętych przez wroga, to nie mamy w tym względzie żadnych przeciwwskazań - oznajmił Reznikow.

Wypowiedź ministra zacytował również portal "Ukraińska Prawda".

- W kontekście atakowania obiektów na Krymie wiele osób nie wierzyło też w trafienie krążownika Moskwa. Tymczasem flagowy okręt Floty Czarnomorskiej został zatopiony - dodał szef resortu obrony Ukrainy.

Seria eksplozji i pożarów na Krymie

We wtorek w godzinach porannych na okupowanym Krymie wybuchł pożar w podstacji transformatorowej w mieście Dżankoj. Doszło też do detonacji składu amunicji w pobliskiej wsi Majske. Według przedstawicielki prezydenta Ukrainy w Autonomicznej Republice Krymu Tamiły Taszewej, po tych incydentach na moście z Półwyspu Krymskiego w kierunku Federacji Rosyjskiej utworzyły się ogromne kolejki samochodów z rosyjskimi turystami próbującymi wrócić do domów.

9 sierpnia na skutek detonacji i pożaru w bazie w Nowofedoriwce na Krymie zniszczeniu lub uszkodzeniu uległo około 20 samolotów wroga. Oficjalna przyczyna zdarzenia nie została podana do publicznej wiadomości, ale spekuluje się, że atak przeprowadziły ukraińskie siły specjalne.

Krążownik Moskwa, jeden z najważniejszych rosyjskich okrętów wojennych, zatonął 14 kwietnia w wyniku uderzenia ukraińskimi pociskami manewrującymi Neptun. Doniesienia te zostały potwierdzone przez Stany Zjednoczone. W ocenie rosyjskiego opozycjonisty Ilji Ponomariowa uratowano tylko 58 osób spośród 510-osobowej załogi jednostki.

Autorka/Autor:momo/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@mblaszczak

Tagi:
Raporty: