Alaksandr Łukaszenka życzy Ukraińcom "spokojnego nieba". "Błazeństwo przesiąknięte krwią"

Źródło:
PAP
"Widzieliśmy tańczących z radości Ukraińców. Kontrofensywa trwa". Relacja dziennikarza "Superwizjera" Michała Przedlackiego
"Widzieliśmy tańczących z radości Ukraińców. Kontrofensywa trwa". Relacja dziennikarza "Superwizjera" Michała Przedlackiego TVN24
wideo 2/8
Pół roku ukraińskiej walki

Alaksandr Łukaszenka z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy skierował życzenia "spokojnego nieba, tolerancji, odwagi, siły i sukcesów w przywracaniu godnego życia" obywatelom. Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak, odnosząc się do tych słów, stwierdził, że "Łukaszenka naprawdę sądzi, że świat nie dostrzega jego zaangażowania w zbrodnie przeciwko Ukrainie".

W środę przypada Dzień Niepodległości Ukrainy. W tym dniu mija także pół roku od rosyjskiej inwazji na ten kraj.

CZYTAJ WIĘCEJ. Pół roku wojny w Ukrainie >>>

W związku ze świętem na Ukrainie oświadczenie w tej sprawie wydał białoruski przywódca Alaksandr Łukaszenka.

"Jestem przekonany, że dzisiejsze sprzeczności nie będą w stanie zniszczyć wielowiekowego fundamentu dobrosąsiedzkich stosunków między narodami (Białorusi i Ukrainy). Białoruś będzie nadal opowiadać się za zachowaniem porozumienia (z Kijowem) oraz rozwojem przyjaznych i pełnych wzajemnego szacunku kontaktów na wszystkich szczeblach. (...) Życzę Ukrainie spokojnego nieba, tolerancji, odwagi, siły i sukcesów w przywracaniu godnego życia" - oświadczył Łukaszenka, cytowany przez Ukrainską Prawdę.

Czytaj więcej: Pół roku wojny na mapach. Rosja może mówić jedynie o ograniczonych zyskach

Podolak: to błazeństwo przesiąknięte krwią

Do tych słów odniósł się doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

"Łukaszenka naprawdę sądzi, że świat nie dostrzega jego zaangażowania w zbrodnie przeciwko Ukrainie. Dlatego cynicznie życzy "spokojnego nieba", jednocześnie nas ostrzeliwując. To błazeństwo przesiąknięte krwią jest odnotowywane i będzie miało swoje konsekwencje. Zaraz po upadku barbarzyńskiego rosyjskiego imperium" - napisał Podolak w komentarzu na Twitterze.

Rola Białorusi w rosyjskiej inwazji na Ukrainę

Chociaż białoruska armia nie wsparła sił Rosji w inwazji na Ukrainę władze w Mińsku udostępniły terytorium swojego państwa na potrzeby Moskwy. Z Białorusi przeprowadzono pod koniec lutego natarcie na północ Ukrainy, w tym na obwód kijowski. Rosyjskie wojska dokonywały też stamtąd ostrzałów ukraińskich miast, w tym obiektów cywilnych.

Rosja chce wciągnąć Białoruś w wojnę przeciwko Ukrainie, by uzupełnić swoje braki osobowe, "zutylizować" białoruską armię i wchłonąć Białoruś - oceniał Podolak 13 lipca. Pięć dni później szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba zadeklarował, że jeśli wojska Białorusi zdecydują się dołączyć do agresora, Kijów zerwie stosunki dyplomatyczne z Mińskiem.

Autorka/Autor:mjz/dap

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: