Przedstawiciel Sztabu Generalnego Ukrainy: około 13 tysięcy Białorusinów zgodziło się na udział w wojnie

Źródło:
PAP
Ukraińskie służby badają ryzyko wkroczenia armii białoruskiej na Ukrainę
Ukraińskie służby badają ryzyko wkroczenia armii białoruskiej na Ukrainę
Reuters Archive
Ukraińskie służby badają ryzyko wkroczenia armii białoruskiej na UkrainęReuters Archive

Zastępca szefa głównego zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksij Hromow poinformował w czwartek, że około 13 tysięcy białoruskich żołnierzy i milicjantów podpisało zgodę na udział w wojnie przeciwko Ukrainie. Dodał, że na białoruskich poligonach są również przedstawiciele innych krajów.

- Wzdłuż granicy państwowej z Ukrainą rozlokowanych jest sześć batalionów Sił Zbrojnych Republiki Białoruś. Według naszych danych Rosja nie przestaje próbować wciągnąć Białorusi w czynny udział w wojnie z Ukrainą - powiedział w czwartek zastępca szefa głównego zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksij Hromow.

- Według naszych informacji około 13 tysięcy osób spośród czynnych i byłych żołnierzy białoruskich oraz funkcjonariuszy OMON zgodziło się na udział w wojnie - dodał Hromow na konferencji prasowej.

Strach i pieniądze głównymi czynnikami

Ukraiński generał dodał, że na białoruskich poligonach są również przedstawiciele innych krajów. - 3 sierpnia na lotnisko w obwodzie mińskim przybyli pierwsi żołnierze z Federacji Rosyjskiej, Wietnamu, Uzbekistanu, Kamerunu, Tadżykistanu, Syrii, Laosu i Mali - przekazał.

- 8 sierpnia zauważono oddział z Wyższej Szkoły Wojsk Powietrznodesantowych w Riazaniu. Są to działania mające pokazać tak zwaną międzynarodową współpracę agresora - zaznaczył zastępca szefa głównego zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.

Według niego podstawowym motywem wśród żołnierzy wojsk okupacyjnych jest motyw materialno-finansowy, nie ma w tym żadnych pobudek ideologicznych. - Nikt nie wierzy w "denazyfikację" i w ochronę praw ludności rosyjskojęzycznej. Strach i pieniądze to podstawowe czynniki rosyjskiej obecności wojskowej - podkreślił generał.

Autorka/Autor:asty//now

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: