"UE podjęła decyzję o oderwaniu Ukrainy od Rosji. Widzimy, co z tego wyszło"


Wygląda na to, że UE w swoim czasie podjęła decyzję o "oderwaniu" Ukrainy od Rosji. Widzimy, co z tego wyszło - powiedział minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. Jego zdaniem kolejne międzynarodowe negocjacje nie mają sensu, bo najpierw trzeba wdrożyć w życie postanowienia tych wcześniejszych. O ich niewypełnianie Ławrow oskarża Kijów i Zachód.

Siergiej Ławrow przebywa w Wiedniu, gdzie uczestniczył w posiedzeniu Komitetu Ministrów Rady Europy.

Kolejne rozmowy "nie mają sensu"

Na konferencji prasowej podsumowującej spotkanie szef rosyjskiego MSZ podkreślił, że choć "z ust niektórych członków Rady Europy padły znowu groźby i oskarżenia przeciwko Rosji", jest przekonany, że uda się znaleźć wyjście z kryzysu na Ukrainie.

Podkreślił jednak, że jest to możliwe jedynie "dzięki międzynarodowemu dialogowi, w tym również na temat reformy konstytucyjnej Ukrainy". - Dialogu, w którym w pełni słyszalny będzie głos wschodu, południa i każdego z oddzielnych regionów Ukrainy - wyjaśnił Ławrow.

Według ministra Moskwa dopuszcza możliwość nowych rozmów ws. Ukrainy, lecz bez wdrożenia wcześniejszych ustaleń "nie mają one sensu".

Zachód "odrywa" Ukrainę od Rosji

Rosyjski minister spraw zagranicznych zauważył, że wysiłki mające na celu złagodzenie napięcia nie powinny zmierzać do "legitymacji rządu w Kijowie ani przedstawiania protestujących jako separatystów czy terrorystów".

- Należy zająć się tym, by Ukraińcy zasiedli do wspólnego stołu - zaznaczył. Dodał, że Ukraińcy powinni sami decydować o własnym losie, a USA i UE mogą jedynie wspierać te wysiłki, nie mogą jednak ingerować w wewnętrzną sytuację na Ukrainie.

Powiedział, że nie rozumie po dziś dzień, czym została wywołana tak niewspółmierna reakcja UE i USA na decyzję Wiktora Janukowycza o odroczeniu podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią, jeśli nie wychodzi się z założenia, że UE postanowiła raz na zawsze oderwać Ukrainę od Rosji.

"Ukraina to nie Afganistan"

Szef rosyjskiej dyplomacji podkreślił, że Ukraina nie respektuje porozumienia z 21 lutego podpisanego przez ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza i przedstawicieli ówczesnej opozycji ani porozumienia zawartego w Genewie. Ławrow zaznaczył, że Kijów nie robi nic, by dążyć do złagodzenia napięcia.

Ławrow został zapytany o to, czy Rosja uzna wyniki wyborów prezydenckich, które odbędą się 25 maja na Ukrainie.

- Kryteria procesów związanych z wyrażaniem woli narodu są oczywiste: powinny być wolne, sprawiedliwe i odbywać się w warunkach, które wyłączają użycie przemocy i w ramach bezstronnego monitoringu międzynarodowego - wyjaśnił Ławrow.

- Przeprowadzenie wyborów w sytuacji, kiedy armia wykorzystywana jest przeciwko ludności jest niezwykła. Przecież nie jest to Afganistan - zauważył. Zapowiedział, że Rosja będzie bacznie obserwować proces wyborczy na Ukrainie, przypomniał jednak, że Ukraina nie uporała się z reformą konstytucyjną.

Autor: kg//kdj,mtom / Źródło: tvn24.pl

Tagi:
Raporty: