UE nie uznała wyborów na Krymie. Komunikat MSZ Polski

Wybory w Rosji. Dorzucanie kart do urn
Wybory w Rosji. Dorzucanie kart do urn
andreyzherebilov/YouTube
Wybory na Krymie były nielegalne. W wielu innych miejscach Rosji też je sfałszowanoandreyzherebilov/YouTube

Unia Europejska nie uznaje nielegalnej aneksji Krymu i Sewastopola przez Federację Rosyjską, dlatego nie uznała też rosyjskich wyborów parlamentarnych na terytorium Półwyspu Krymskiego, które odbyły się w niedzielę - podano w oświadczeniu opublikowanym przez Brukselę. Polskie MSZ w swoim komunikacie stwierdziło, że ich przeprowadzenie na Krymie było niezgodne z prawem.

"Wyborcza misja obserwacyjna OBWE/ODIHR (Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie/ Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka) nie prowadziła żadnych czynności na nielegalnie zaanektowanych terytoriach Krymu i Sewastopola" - czytamy w komunikacie Służby Działań Zewnętrznych UE, opublikowanym w poniedziałek wieczorem.

"Nielegalnie zaanektowane obszary"

Jak dodano, również "udział dyplomatów państw członkowskich UE w działaniach obserwacyjnych w ramach misji monitorującej wybory OSCE/ODIHR był ograniczony do uznawanego (przez wspólnotę międzynarodową) terytorium Federacji Rosyjskiej, które nie obejmuje nielegalnie zaanektowanych obszarów".

UE podkreśliła, że "utrzymuje swe niezachwiane poparcie dla integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy". Unia Europejska wyraziła też oczekiwanie, że rosyjskie władze uczynią wszystko, co w ich mocy, by odnieść się do tych zastrzeżeń opartych na rekomendacjach ODIHR.

Misja obserwacyjna OBWE uznała, że wybory do niższej izby parlamentu Rosji, Dumy Państwowej, zostały zorganizowane w sposób przejrzysty przez Centralną Komisję Wyborczą, ale negatywny wpływ miały ograniczenia podstawowych swobód oraz praw politycznych.

Na wybory do Dumy ODIHR wysłało kilkudziesięciu obserwatorów długoterminowych i 420 krótkoterminowych.

Ocenę ODIHR skrytykował w poniedziałek przedstawiciel MSZ Rosji Andriej Niestierienko, którego zdaniem wiele z tych zastrzeżeń "ma charakter abstrakcyjny".

Wybory "pod znakiem zapytania"

MSZ nie uznaje wyników wyborów parlamentarnych do Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej, przeprowadzonych na terytorium Półwyspu Krymskiego, należącego, zgodnie z prawem, do Ukrainy - poinformowało z kolei we wtorek polskie MSZ w komunikacie.

MSZ podkreśliło, że Polska oraz społeczność międzynarodowa potępiły aneksję Krymu przez Rosję w marcu 2014 r., co zostało ujęte w rezolucji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych z 27 marca 2014 r.

"Zachowanie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy stanowią kluczowy warunek dla pokojowego rozwiązania konfliktu rosyjsko-ukraińskiego" - czytamy w komunikacie MSZ. "W tym kontekście wybór deputowanych z okupowanych terytoriów stawia pod znakiem zapytania legitymizację samych wyborów" - podkreślono.

MSZ stwierdziło, że w pełni popiera oświadczenie misji obserwacyjnej OBWE/ODIHR w sprawie wstępnej oceny wyborów, w tym w "szczególności w odniesieniu do okresu przedwyborczego i organizacji kampanii wyborczej".

Wybory dla partii Putina

W wyniku niedzielnych wyborów do niższej izby parlamentu Rosji, Dumy Państwowej, mimo zmian w ordynacji i udziału 14 partii, ponad 2/3 mandatów przypadnie stanowiącej zaplecze Władimira Putina Jednej Rosji. Z danych ogłoszonych przez Centralną Komisję Wyborczą po przeliczeniu 93 procent głosów wynika, że Jedna Rosja uzyska 343 mandaty w 450-osobowej Dumie. Będzie więc miała większość kwalifikowaną (2/3 miejsc), pozwalającą np. na zmianę konstytucji.

Na drugim miejscu znajdzie się w parlamencie kierowana przez Giennadija Ziuganowa Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF). Zdobyła ona 13,45 proc. głosów i 42 mandaty. Niewiele mniej miejsc w Dumie będzie miała populistyczno-nacjonalistyczna Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji (LDPR) Władimira Żyrinowskiego. Otrzymała 13,24 proc. głosów i 39 mandatów. Czwartą partią, która przekroczyła 5-procentowy próg wyborczy dla partii, jest Sprawiedliwa Rosja, dowodzona przez Siergieja Mironowa. Uzyskała ona 6,17 proc. głosów i 23 mandaty. Pozostałe partie nie przekroczyły 5-procentowego progu.

Autor: adso//gak / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: qtmm.org

Tagi:
Raporty: