Gaz jako broń. "W przypadku Mołdawii tak jest"

Źródło:
PAP

W czwartek odbyło się spotkanie Rady Stowarzyszeniowej Unia Europejska-Mołdawia. Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell stwierdził, że Kiszyniów "padł ofiarą działań Rosji, która wykorzystuje gaz ziemny jako broń do zastraszania". Bruksela przyznała też pomoc mołdawskiemu państwu na walkę z kryzysem gazowym.

- W ujęciu globalnym wzrost cen na całym świecie nie jest konsekwencją użycia dostaw gazu jako broni, ale w przypadku Mołdawii tak jest – powiedział Josep Borrell w czasie wspólnej czwartkowej konferencji prasowej z premier Mołdawii Natalią Gavrilitą. - W przypadku Mołdawii trzeba wziąć pod uwagę kwestie polityczne. W przypadku Mołdawii jest to gwałtowny wzrost (ceny) związany z problemami politycznymi, który wymaga naszego wsparcia – dodał szef unijnej dyplomacji.

W czwartek odbyło się spotkanie Rady Stowarzyszeniowej UE-Mołdawia.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

We wtorek Komisja Europejska wyraziła zaniepokojenie kryzysem gazowym w Mołdawii w związku z wygaśnięciem kontraktu tego kraju na dostawy od rosyjskiego Gazpromu. - Unia Europejska wspiera Mołdawię i jest gotowa oraz zobowiązana pomóc krajowi przezwyciężyć ten kryzys - powiedział rzecznik KE Peter Stano. - Będziemy nadal wspierać Mołdawię, dostarczając wszelkiej możliwej technicznej, finansowej pomocy, aby przezwyciężyła obecny kryzys, oraz identyfikować alternatywy w celu zdywersyfikowania dostaw energii - dodał.

Stan wyjątkowy w branży energetycznej

Mołdawski parlament zatwierdził w ubiegłym tygodniu stan wyjątkowy w branży energetycznej w związku z kryzysem gazowym, gdy rządowe negocjacje w sprawie długoterminowego kontraktu gazowego z tradycyjnym dostawcą - Rosją - utknęły w martwym punkcie.

W poniedziałek Mołdawia kupiła w Polsce milion metrów sześciennych gazu ziemnego w celu dywersyfikacji dostaw energii dla kraju - poinformował rząd w Kiszyniowie.

Kontrakt na dostawy gazu od rosyjskiego Gazpromu wygasł pod koniec września i jak dotąd nie udało się ustalić ceny na surowiec. Braki gazu zmusiły Mołdawię do ogłoszenia stanu wyjątkowego. Rosja zgodziła się przedłużyć dotychczasową umowę o miesiąc - na październik - po wyższej cenie. Gazprom poinformował, że zawiesi dostawy gazu do Mołdawii, jeśli nie otrzyma zapłaty za wcześniejszy eksport do tego kraju.

Wicepremier Mołdawii Andrei Spinu powiedział w poniedziałek na briefingu, że Kiszyniów w dalszych rozmowach z Moskwą o dostawach gazu, które mają być wznowione w tym tygodniu, poprosi o surowiec w "uczciwej" cenie.

W październiku Mołdawia otrzymuje od rosyjskiego koncernu gaz w cenie 790 dolarów za 1 tys. metrów sześciennych, podczas gdy we wrześniu cena wynosiła 550 dolarów.

Unijne wsparcie

W środę przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przekazała, że UE zdecydowała się przekazać Mołdawii 60 mln euro na walkę z kryzysem gazowym. W tym dniu von der Leyen spotkała się z Natalią Gavrilitą.

Peter Stano mówił, że temat ten zostanie poruszony w czasie czwartkowych rozmów przedstawicieli Komisji Europejskiej i władz Mołdawii, nie odpowiedział jednak na pytanie, czy KE jest w tej sprawie w kontakcie ze stroną rosyjską.

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: PAP