Tusk: nasze bezpieczeństwo mało zależy od słów z Moskwy

 
Tusk nie przywiązuje do słów Miedwiediewa szczególnej uwagiArchiwum TVN

- Nie przywiązywałbym nadmiernej wagi do tego typu deklaracji - to reakcja Donalda Tuska na rosyjską zapowiedź rozmieszczenia w obwodzie kaliningradzkim rakiet o zasięgu 300 km. Berlin poszedł o krok dalej: - To błędna decyzja.

W orędziu do narodu Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że w odpowiedzi na ulokowanie elementów tarczy antyrakietowej USA w Europie Środkowej jego kraj odstąpi od planowanej redukcji rakiet strategicznych i rozmieści w graniczącym z Polską obwodzie kaliningradzkim rakiety taktyczne.

- Raz na jakiś czas ze strony rosyjskiego sąsiada padają sformułowania ich planów rozmieszczenia różnych rakiet w różnych miejscach. Realnie oceniamy poziom bezpieczeństwa Polski, UE i krajów NATO jako stosunkowo mało zależny od kolejnych wypowiedzi tego typu - zapewnił szef polskiego rządu.

Tusk przyznał jednocześnie, że potencjał militarny Rosji jest duży i - jak mówił - niezależnie, gdzie montowane są instalacje rakietowe, w przypadku "złego rozwoju zdarzeń wiadomo, jakie są proporcje sił".

Niemcy do Rosjan: to błędna decyzja

Bardziej krytyczne od Warszawy jest jednak stanowisko Berlina. - Jest to błędna decyzja podjęta w niewłaściwym momencie - skomentował słowa Miedwiediewa rzecznik niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Jens Ploetner.

Chociaż rzecznik powiedział, że nie chce szerzej komentować tej sprawy, dopóki nie zapozna się dogłębnie z rosyjskimi planami, to zaznaczył jednak, że Niemcy zawsze wychodziły ze stanowiska, iż "należy dyskutować w łonie NATO" na temat planów USA w sferze bezpieczeństwa, a decyzja Moskwy "nie wpisuje się" w ten dialog.

- Zawsze broniliśmy stanowiska, że wobec wspólnych zagrożeń należy także móc odwołać się do wspólnej obrony - dodał Ploetner.

Tusk: Obama zdania co do tarczy nie zmienia

Co do samej tarczy antyrakietowej, która wywołuje gniew Kremla, premier Tusk powiedział, że nic nie wskazuje na to, by amerykański prezydent-elekt Barack Obama chciał odstąpić od projektu jej budowy.

Premier zaznaczył jednak, że "gospodarzem" projektu tarczy i stroną go finansującą są Stany

Głęboko wierzę w to, że projekt zostanie sfinalizowany Donald Tusk

- Głęboko wierzę w to, że projekt zostanie sfinalizowany - oświadczył szef polskiego rządu.

Tarcza ma chronić terytorium USA, ich wojska oraz terytoria sojuszników z NATO przed atakiem rakietowym. W Polsce ma powstać baza 10 rakiet przechwytujących pociski dalekiego zasięgu wystrzelone w Azji. W Czechach zainstalowany byłby radar.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN