Turystyczny autobus rozbił się w Egipcie


Co najmniej dziewięć osób nie żyje a 30 zostało rannych w wyniku wypadku autokaru do którego doszło nad ranem na półwyspie Synaj. Wciąż nieznana jest dokładna liczba ofiar.

Ok. godz. 6 czasu lokalnego autokar wiozący zagranicznych turystów z kurortu Szarm el-Szejk do Kairu uderzył w betonową barierkę, po czym wybuchł. Z relacji ocalałych pasażerów wynika, że kierowca jechał zbyt szybko, przez co stracił panowanie nad kierownicą. Na razie nie są znane oficjalne przyczyny wypadku.

Zabici z Kanady i Europy

Autokarem podróżowało 40 turystów z Kanady i krajów europejskich, m.in. W. Brytanii, Włoch, Rosji, Ukrainy i Rumunii. Wciąż trwa ustalanie narodowości ofiar. Trzech spośród nich nie da się rozpoznać. Ich ciała są całkowicie zwęglone. Zdaniem egipskich władz wśród dziewięciu zabitych są wyłącznie Kanadyjczycy i Brytyjczycy. Informacji tych nie potwierdza rzeczniczka ambasady brytyjskiej w Kairze, według której nie ma ofiar śmiertelnych wśród obywateli Wielkiej Brytanii. Z kolei agencja ITAR-TASS, powołując się na rzecznika ambasady Rosji podaje, że w wyniu wypadku zginęli Rosjanie. Zdaniem agencji na półwyspie Synaj życie straciło 11 osób.

Ranni w Szarm el-Szejk

Władzom egipskim udało się natomiast ustalić narodowość rannych. Wśród nich jest 13 Rosjan, czterech Brytyjczyków, po dwóch obywateli Rumunii, Kanady i Włoch, a także Ukrainiec i czterech Egipcjan - kierowca, przewodnik i dwóch ochroniarzy. Poszkodowani trafili do szpitala w okolicach Szarm el-Szejk.

Brawura na drogach

Egipskie drogi są wyjątkowo niebezpieczne a sposób prowadzenia pojazdów przez lokalnych kierowców zbyt brawurowy. Co roku w wypadkach samochodowych ginie tu ok. 6 tys. ludzi, a 30 tys. jest rannych.

eq