Turcy chcą wziąć udział w odbiciu Mosulu. Irak nie jest zainteresowany

Cywile uciekają z Mosulu. Warunki dla dzieci "bardzo, bardzo złe"
Cywile uciekają z Mosulu. Warunki dla dzieci "bardzo, bardzo złe"
Reuters
Trwa ofensywa na MosulReuters

Turecka artyleria odegrała już istotną rolę w operacji odbicia z rąk tzw. Państwa Islamskiego Mosulu w Iraku, a lotnictwo czeka w pogotowiu na sygnał do włączenia się do działań zbrojnych - ocenił w poniedziałek szef MSZ Turcji Mevlut Cavusoglu.

Ankara tłumaczy, że ma obowiązek chronić Turkmenów i sunnickich Arabów, którzy mieszkają na północ od Mosulu. Turcy obawiają się, że szyickie bojówki biorące udział w działaniach wojennych po stronie władz Iraku mogą dopuścić się aktów przemocy wobec tych grup. Do podobnych wydarzeń dochodziło już w przeszłości.

Irakijczycy nie chcą pomocy Turków

Tymczasem władze w Bagdadzie nie zgadzają się na udział Turcji w ofensywie na Mosul. Tłumaczą, że Irak jest suwerennym państwem, które samo dba o własne interesy. Ankara pozostaje też w sporze z Bagdadem co do obecności tureckich żołnierzy w bazie Baszika w północnym Iraku.

Tureccy żołnierze szkolą tam sunnickie milicje i peszmergów, czyli bojowników z irackiego Kurdystanu. Stacjonują tam też oddziały tureckiej artylerii i wojska pancerne, na co, zdaniem władz Iraku, rząd w Bagdadzie nie wydał zgody. - Naszym celem jest usunięcie Daesz (arabski akronim nazwy "Państwo Islamskie") zarówno z Syrii, jak i Iraku. Irak jest naszym sąsiadem i przyjacielem i dlatego integralność terytorialna i stabilność tego kraju jest równie ważna jak nasza własna - podkreślał szef tureckiej dyplomacji. Cavusoglu tłumaczył, że siły zbrojne jego państwa są zaangażowane w działania "na wielu frontach", a od czasu rozpoczęcia ofensywy turecka artyleria zabiła 17 dżihadystów. - Mamy tam też (w bazie Baszika) cztery myśliwce F-16, które czekają na udział w operacji powietrznej w ramach działań międzynarodowej koalicji. To, jak zostaną użyte, zależy od członków tej grupy państw i naszego dowództwa - podkreślał Cavusoglu. Tymczasem agencja AFP donosi za źródłami we francuskim ministerstwie obrony, że kilkuset dżihadystów przybyło w ostatnich dniach z Syrii do Mosulu, by pomóc walczącym tam bojownikom IS. - Możliwy jest więc scenariusz, że Daesz będzie próbowało stawiać opór najdłużej jak to możliwe - dodała. Wyzwolenie Mosulu, stolicy prowincji Niniwa, jest głównym celem obecnej ofensywy. Od czerwca 2014 roku miasto to pozostaje głównym bastionem i "stolicą" tzw. Państwa Islamskiego w Iraku.

Autor: kło\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: