"To nie są groźby, które nas wystraszą". Turcja wyśle kolejny statek w pobliże Cypru


Choć Turcji grożą kary ze strony Unii Europejskiej, Ankara zamierza wysłać czwarty statek na wody u wybrzeży Cypru w celu poszukiwania gazu ziemnego i ropy naftowej. - To nie są groźby, które nas wystraszą. Niech zrozumieją, że nie poradzą sobie z Turcją takimi metodami - oświadczył szef tureckiego MSZ Mevlut Cavusoglu.

"Żadne decyzje nie wpłyną na determinację naszego kraju w kontynuowaniu działalności związanej z poszukiwaniem węglowodorów we wschodniej części Morza Śródziemnego" - oświadczyło tureckie MSZ, nawiązując do informacji o działaniach Unii Europejskiej, zmierzających do ukarania Turcji.

Nałożenie kar na Turcję uchwalili w poniedziałek w Brukseli ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej. Sankcje przewidują między innymi zmniejszenie przekazywanych Turcji funduszy unijnych oraz wstrzymanie prowadzonych z nią rokowań w sprawie umowy o ruchu lotniczym. W ten sposób Ankara może stracić około 150 milionów euro z łącznie 400 milionów euro unijnych środków budżetowych, jakie miała otrzymać w przyszłym roku na realizację programów związanych z jej ewentualnym przyszłym członkostwem w Unii.

Minister spraw zagranicznych Turcji Mevlut Cavusoglu powiedział we wtorek w Skopje, że unijnych gróźb nie należy traktować poważnie. - To nie są groźby, które nas wystraszą. Mamy tam trzy statki i wyślemy tam czwarty tak szybko, jak będzie to możliwe. Niech zrozumieją, że nie poradzą sobie z Turcją takimi metodami - zapowiedział.

Tureckie statki u wybrzeży Cypru

Turcja prowadzi odwierty u wschodnich wybrzeży Cypru w imieniu Republiki Tureckiej Cypru Północnego. Pierwszy statek o nazwie Fatih pojawił się tam w maju, natomiast w tym miesiącu wiercenia na północny wschód od wyspy rozpoczął statek Yavuz. Na południowych wodach Cypru kotwiczy obecnie statek badawczy Barbaros Hayrettin Pasa, a czwartą jednostką ma być Oruc Reis, który także przystosowany jest do prowadzenia badań dna morskiego.

Uznawane na arenie międzynarodowej władze cypryjskie, które zgłaszają roszczenia do morskich terenów przy Cyprze Północnym, uważają działania Turcji za nielegalne i traktują je jako naruszenie suwerenności Cypru. Ankara nie zgadza się z tymi zarzutami.

Cypr jest podzielony od 1974 roku, gdy w odpowiedzi na inspirowany przez Grecję pucz, mający doprowadzić do przyłączenia wyspy do Grecji, wojska tureckie dokonały inwazji. Na zajętej przez nie północno-wschodniej części wyspy proklamowano później Republikę Turecką Cypru Północnego. Podejmowane od wielu lat wysiłki na rzecz zakończenia konfliktu nie przyniosły dotąd rezultatów.

Podzielony CyprPAP/Reuters

Autor: ft//kg / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: