Turcja nie taka konserwatywna. Większość obywateli chce aborcji

Erdogan jest premierem Turcji od 2003 rokuWikipedia CC BY SA

Większość Turków, dokładnie 55,5 procent, sprzeciwia się zakazowi aborcji, który konserwatywny rząd mający islamskie korzenie chce w sposób znaczący zaostrzyć - wynika z najnowszego opublikowanego sondażu.

Jak wykazało badanie przeprowadzone dla dziennika "HaberTurk", mniej niż połowa, czyli 44,5 proc. ankietowanych uważa, że aborcja powinna być zakazana. Sondaż przeprowadzono na próbie 1,5 tys. osób.

Walka o wartości To pierwsze takie badanie w Turcji od wywołania przez premiera Recepa Tayyipa Erdogana w ubiegłym miesiącu polemiki po porównaniu przez niego aborcji do morderstwa. Rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju, wywodząca się z ruchu islamistycznego, zapowiedziała plany zrewidowania przepisów dotyczących aborcji, by czas, w którym można jej legalnie dokonać, skrócić do sześciu lub czterech tygodni ciąży. Według cytowanych w mediach specjalistów takie ograniczenia oznaczają faktyczny zakaz aborcji. Od 1983 roku w Turcji aborcja jest prawnie dopuszczalna na żądanie do 10. tygodnia ciąży. Od 1965 roku była możliwa jedynie ze wskazań medycznych. Na początku czerwca kilka tysięcy osób, w większości kobiet, wyszło na ulice Stambułu, aby zaprotestować przeciwko planom premiera Erdogana. Kobiety w różnym wieku maszerowały na plac Kadikoy z transparentami, na których widniały napisy: "Moje ciało - mój wybór" i "Jestem kobietą, nie matką, nie ruszać mego ciała".

Autor: mk//bgr/k / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY SA