Tunezyjska armia zabiła pięciu dżihadystów


Tunezyjska armia zabiła co najmniej pięciu dżihadystów w pobliżu granicy z Libią - poinformowały we wtorek wieczorem władze w Tunisie. Podczas operacji w mieście Bin Kirdon wojsko i siły bezpieczeństwa przejęły także broń.

W poniedziałek islamscy ekstremiści zaatakowali w Bin Kirdon obiekty tunezyjskich sił bezpieczeństwa. W mieście doszło do starć, w wyniku których według najnowszego bilansu zginęło 36 dżihadystów, 12 członków sił bezpieczeństwa i siedmiu cywilów. Premier Tunezji Habib Essid oświadczył, że za atakiem na Bin Kirdion stało tzw. Państwo Islamskie (IS).

Tunezja obawia się rozprzestrzeniania ekstremizmu z sąsiedniej Libii, gdzie tzw. Państwo Islamskie zyskuje na znaczeniu. Zachodni doradcy wojskowi szkolą tunezyjskie służby graniczne.

"System przeszkód" dla IS

Władze Tunezji niedawno zakończyły budowę "systemu przeszkód", mających utrudnić dżihadystom przedostawanie się na terytorium kraju, wzdłuż prawie połowy z liczącej niemal 500 km granicy z Libią.

Po poniedziałkowych atakach na czas nieokreślony zamknięto przejście graniczne Ras Dżedir - podały źródła w MSW.

W ubiegłym roku w Tunezji islamistyczni bojownicy szkoleni w Libii przeprowadzili kilka ataków, w tym na muzeum Bardo w Tunisie (zginęło wówczas 21 turystów i tunezyjski policjant) i hotel w kurorcie Susa (38 ofiar, głównie brytyjskich turystów). Do obu aktów terroru przyznało się tzw. Państwo Islamskie.

Autor: ts//tka / Źródło: PAP