Trzy razy zatrzymany, trzy razy wypuszczony. Potem zorganizował krwawy zamach


Czeczen Ahmed Czatajew, domniemany organizator zamachu na lotnisku w Stambule, został skazany w 2008 roku w Szwecji za przemyt broni. Później był jeszcze aresztowany w Bułgarii i na Ukrainie, ale za każdym razem sądy nie zgadzały się na ekstradycję do Rosji, która zarzucała Czeczenowi wspieranie terroryzmu.

Potrójny atak samobójczy na lotnisko w Stambule, w którym 44 osoby zginęły, a ponad 230 zostało rannych, miał miejsce we wtorek wieczorem. Tureckie władze wstępnie zidentyfikowały zamachowców, którzy mają pochodzić z Kirgistanu, Rosji i Uzbekistanu. Organizatorem akcji miał być jednak Ahmed Czatajew z Czeczenii.

Więzienie i aresztowania

Czeczen został skazany w Szwecji w 2008 roku na 16 miesięcy więzienia za przemycenie do tego kraju broni automatycznej i dwóch sztuk broni ręcznej wraz z amunicją oraz tłumikami. Z sądowej dokumentacji wynika, że Czatajew przybył do Szwecji promem z Niemiec. Zeznał, że wraz z dwoma mężczyznami, którzy towarzyszyli mu w podróży samochodem, jechał do Norwegii, by powędkować i spotkać się z przyjaciółmi. Twierdził, że nic nie wiedział o broni ukrytej w kole zapasowym auta. Według lokalnej gazety wyszedł z więzienia w styczniu 2009 roku. W 2010 roku Czatajew został aresztowany na Ukrainie na podstawie międzynarodowego listu gończego, wydanego przez Interpol w 2008 roku na wniosek Rosji. Rosyjska prokuratura zarzucała Czeczenowi finansowanie terrorystycznych ugrupowań w Turcji. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu nie zezwolił na jego ekstradycję. Podobna sytuacja była w Bułgarii. Czatajew został zatrzymany w 2011 r. na przejściu granicznym z Turcją Kapitan Andreewo na podstawie międzynarodowego listu gończego. Sąd pierwszej instancji w mieście Chaskowo nakazał wydanie go władzom rosyjskim, lecz orzeczenie to zostało anulowane przez apelacyjny sąd w Płowdiwie. Czatajew powołał się na status uchodźcy politycznego, który w 2003 r. otrzymał w Austrii, a także na orzeczenie europejskiego sądu, który wcześniej nie dopuścił do jego ekstradycji z Ukrainy. Austriacki MSZ potwierdził tę sytuację i w nocie do bułgarskiego MSZ wypowiedział się w obronie Czatajewa. Przed ambasadą bułgarską w Wiedniu odbyło się kilka demonstracji mieszkających w Austrii Czeczenów w jego obronie. Według sądu w Chaskowie ekstradycja powinna była się odbyć, ponieważ zarzuty rosyjskiej prokuratury dotyczą okresu poprzedzającego otrzymanie przez Czatajewa azylu politycznego w Austrii. Sąd w Płowdiwie jednak uznał nadrzędność prawa międzynarodowego. W czasie procesu w Płowdiwie prokurator zarzucił sądowi pierwszej instancji naruszenie międzynarodowych konwencji o uchodźcach i opowiedział się za uwolnieniem Czatajewa, który ostatecznie wyszedł na wolność.

Radykalizacja i działanie na rzecz dżihadu

Później Czeczen zaangażował się w dżihad i przystał do tzw. Państwa Islamskiego. Jak powiedział Michael McCaul, członek Izby Reprezentantów Kongresu USA oraz przewodniczący komisji ds. bezpieczeństwa narodowego w tej izbie, służył jako jeden z najwyższych rangą dowódców w ministerstwie wojny fanatycznej organizacji. Amerykanin potwierdził, że według jego wiedzy wszystko wskazuje, że to Czatajew zorganizował zamach w Stambule. Jego obecne miejsce pobytu ma nie być znane. W czwartek prorządowa turecka gazeta "Yeni Safak" jako pierwsza podała, że domniemanym organizatorem zamachu jest Czatajew. Dodano, że figuruje on na liście sankcji ONZ jako przywódca Państwa Islamskiego odpowiedzialny za szkolenie rosyjskojęzycznych bojowników. Nazwisko Czatajewa podają również inne tureckie media, powołując się na policję. Według ostatnich danych śledczy znaleźli w jednym z przeszukanych mieszkań w Stambule jego paszport.

Autor: mk//rzw / Źródło: PAP, tvn24.pl

Raporty: