Trzeba "położyć kres wszystkim kłamstwom". Ochroniarz Prince'a przemówił

Prince został 21 kwietnia znaleziony martwy we własnej posiadłościCC BY-SA 2.0 | Nicolas Genin/Wikipedia

Pakowałem codziennie jego torby. Miesiącami towarzyszyłem mu w trasach koncertowych. Więc jeżeli ktokolwiek był uzależniony, to nie dałoby się tego ukryć. Musiałbym o tym wiedzieć - powiedział osobisty ochroniarz Prince w rozmowie z CNN. Nie wierzy on w doniesienia medialne, że muzyk mógł być uzależniony. Liczy na to, że wszelkie wątpliwości na ten temat wyjaśni raport ze śledztwa w sprawie jego śmierci.

- Byłem osobistym ochroniarzem Prince’a aż do dnia, w którym zmarł - powiedział CNN Chris "Romeo" Gaither, który pracował dla gwiazdora od 2012 roku. - To było naprawdę piękne pracować dla kogoś tak znanego jak Prince. Doceniamy pamięć o nim i wszystko co zrobił dla tego świata i dla przyszłych generacji - dodał.

"Musiałbym o tym wiedzieć"

Ochroniarz piosenkarza jest absolutnie przekonany, że Prince nie był od niczego uzależniony i liczy na ujawnienie informacji o okolicznościach jego śmierci, które "położą kres wszystkim kłamstwom" na ten temat. - Pakowałem codziennie jego torby. Miesiącami towarzyszyłem mu w trasach koncertowych. Więc jeżeli ktokolwiek był uzależniony, to nie dałoby się tego ukryć. Musiałbym o tym wiedzieć - podkreślił.

- Czasami miał problemy, szedł do lekarza i on mu coś przepisywał. Ale jeśli chodzi o nadużywanie, to nie byłby on. Jeśli chodzi o zdrowie, on żył najzdrowiej (...) Naturalnie miał więcej energii niż ktokolwiek inny - podkreślił ochroniarz.

Gaither nie był przy gwiazdorze, gdy ten umarł. Został wcześniej odesłany na tydzień do domu, co Prince miał robić zawsze, gdy chciał odpocząć. O jego śmierci Gaither został poinformowany przez telefon tuż przed tym, jak wiadomość trafiła do mediów. Jak stwierdził, najbardziej frustrujące od tamtej pory były właśnie spekulacje o domniemanych uzależnieniach Prince'a.

Trwa śledztwo ws. śmierci

Spekulacje te pojawiły się w związku z informacją, że sześć dni przed śmiercią Prince prawdopodobnie był w szpitalu ratowany z przedawkowania. Jak twierdzi CNN, w domu piosenkarza znaleziono także przeciwbólowe leki opioidowe.

Piosenkarz został znaleziony martwy 21 kwietnia w swej posiadłości w Paisley Park. Na ciele Prince'a nie znaleziono żadnych śladów urazu i nic nie wskazuje na to, że piosenkarz popełnił samobójstwo - informowała policja bezpośrednio po przeprowadzeniu sekcji zwłok.

Jak dotąd raport z sekcji ani z badań toksykologicznych nie został jednak ujawniony, nie została także podana oficjalnie przyczyna śmierci muzyka - trwa śledztwo, mające ją ustalić.

Autor: mm\mtom / Źródło: CNN, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: CC BY-SA 2.0 | Nicolas Genin/Wikipedia

Tagi:
Raporty: