Troy Davis stracony. "Niech Bóg was błogosławi"

Aktualizacja:

Nie powiodła się ostatnia próba zapobieżenia egzekucji Troya Davisa. Sąd Najwyższy USA, po bardzo szybkim rozpatrzeniu sprawy, odrzucił wniosek prawników skazańca, którzy prosili o wstrzymanie wykonania wyroku. Nad ranem polskiego czasu Troy Davis został stracony w jednym z więzień w stanie Georgia.

Jak podał pracownik więzienia, 42-letni Davis zmarł dokładnie o godz. 23.08 (5.08 czasu polskiego). W ostatnich słowach, które przekazali świadkowie jego

Niech Bóg was błogosławi Troy Davis


Prawnicy Davisa starali się go uchronić przed śmiercią wszystkimi możliwymi sposobami. Kara śmierci w jego przypadku była określana jako kontrowersyjna, ponieważ istniały wątpliwości co do jego winy. Za Davisem wstawiły się u władz stanu Georgia liczne światowe autorytety. O wstrzymanie egzekucji apelowała m.in. Amnesty International, b. szef FBI, b. prezydent USA Jimmy Carter, papież Benedykt XVI i szef PE Jerzy Buzek.

Linie obrony

Obrońcy mężczyzny podjęli w środę trzy ostatnie desperackie próby ocalenia swojego klienta. Najpierw starali się, aby Davis przeszedł test na wykrywaczu kłamstw. Obrońcy liczyli na to, że gdyby badanie przeszedł pomyślnie, mogłoby to być przyczynkiem do stwierdzenia, iż Davis jest niewinny i odłożenia wykonania wyroku.

- Troy jest tak przekonany o swojej niewinności, że chce przejść test na wariografie. Myślę, że to trochę ryzykowna strategia. Testy na wykrywaczu kłamstw nie są najbardziej solidnym dowodem - mówiła rzecznika Amnesty International w USA Laura Moye.

Obrońcy Davisa nie przekonali jednak do swoich racji departamentu ds. więziennictwa w stanie Georgia. Prawnik Stephen Marsh poinformował w środę agencję AP, że prośba o test na wariografie została odrzucona.

Ostatnie próby

Później prawnicy zwrócili się do sądu w Butts County koło Atlanty, którego jurysdykcja obejmuje więzienie, gdzie ma zostać wykonany wyrok na Davisie. Chcieli uzyskać wstrzymanie egzekucji. Argumentowali, że testy balistyczne, wskazujące na Davisa jako zabójcę policjanta, były obarczone wadami. Sędzia nie przychylił się jednak do wniosku prawników.

Kolejną deską ratunku był Sąd Najwyższy stanu Georgia. Jednak również ci sędziowie nie przychylili się do wniosku obrony. Nie rozpatrzyli ponownie wcześniejszego wniosku o ułaskawienie. Po orzeczeniu sądu Davis pożegnał się z rodziną i spożył ostatni posiłek.

Jednak godzinę przed egzekucją obrona Davisa wykonała ostatni manewr dopuszczany przez prawo. Zwróciła się z nadzwyczajnym wnioskiem do Sądu Najwyższego USA. Władze stanowe musiały w takiej sytuacji wstrzymać wykonanie wyroku. Sąd Najwyższy potrzebował czterech godzin aby podjąć decyzję. W opublikowanym jednozdaniowym oświadczeniu napisano tylko, że „wniosek o wstrzymanie wykonania kary śmierci został odrzucony”. Nie podano uzasadnienia tej decyzji.

Skazany na śmierć. Winny?

42-letni Troy Davis został skazany na śmierć za zabójstwo policjanta Marka Allena MacPhaila w 1989 r. Od tego czasu, przez 22 lata siedział w celi śmierci. Po wyroku skazującym 7 z 9 świadków zeznających przeciwko niemu odwołało jednak lub zmieniło zeznania. Dziesięciu innych wskazało innego sprawcę, Sylvestra Colesa, który był na miejscu przestępstwa w chwili jego popełnienia. Obrońcy Davisa twierdzą, że najważniejsi świadkowie byli zastraszani przez policję i zeznawali pod presją.

W sprawie brakowało też dowodów rzeczowych - nigdy nie znaleziono broni, z której padł śmiertelny strzał. Nie ma też odcisków palców, które wskazywałyby na to, że Davis popełnił morderstwo.

Źródło: CBS, MSNBC, Reuters, PAP