Terroryści nie żyją, Taj Mahal odbity

Aktualizacja:

- Wszyscy terroryści, którzy znajdowali się w hotelu Taj Mahal zostali zabici przez hinduskich antyterrorystów - podała CNN. Indyjskie służby specjalne aresztowały trzech ekstremistów, w tym obywatela Pakistanu - poinformowała z kolei indyjska agencja PTI.

Antyterroryści opanowali już sytuację w hotelu Taj Mahal, zabijając wszystkich napastników. Strażacy walczą tam jeszcze jednak cały czas z ogniem - trwa dogaszanie palących się pokojów. Wcześniej informowano, że komandosi uwolnili z hotelu wszystkich zakładników. - Wszystkie osoby, które były tam przetrzymywane, zostały uratowane - mówił kilka godzin temu szef miejscowej policji A.N. Roy.

Akcja w Oberoi

W innym hotelu, Oberoi, także podjęto próby odbicia zakładników. Raz po raz słychać tam było nowe wybuchy. Wcześniej agencja Reuters donosiła, że w hotelu przetrzymywanych przez terrorystów mogło być nawet 200 osób. Jednak nikt nie znał dokładnej liczby zakładników.

- Tam [w hotelu Trident-Oberoi - red.] może być 100-200 osób, ale nie możemy określić dokładnej liczby, ponieważ wielu gości zamknęło się w pokojach hotelowych - powiedział dziennikarzom wieceminister stanu Maharashtra R.R. Patil.

Zanim hotel Oberoi stanął w płomieniach udało się wyciągnąć przynajmniej trzy osoby, w tym Polaka. Ale 20-30 może nadal być w rękach terrorystów - poinformował hinduski minister spraw wewnętrznych.

Uwolnienie Polaka

Żona uwolnionego Polaka potwierdziła, że w pokojach hotelowych nadal znajduje się bardzo wielu gości. - Trudno nawet policzyć, ile tam jest osób. W sms-ie mąż napisał, że na korytarzach jest dużo trupów, także musiało się tam bardzo dużo dziać - mówiła kobieta.

Informację o uwolnieniu Polaka potwierdził Byliński. - W części hotelu ukrywają się terroryści, nadal są groźni, są uzbrojeni w granaty - mówił dyplomata. Konsul nie mógł potwierdzić jednak ani liczby terrorystów, którzy przebywają w hotelu, ani liczby sił indyjskich, które odbijają hotel.

Policja działa niezwykle ostrożnie, by nie spowodować ofiar wśród niewinnych ludzi. Miejscowe władze wykluczyły jakiekolwiek negocjacje z napastnikami.

Operacja w centrum żydowskim

Hinduskie siły oblężyły także centrum ortodoksyjnej żydowskiej organizacji Chabad-Lubawicz. Po kilkugodzinnej akcji wszyscy zakładnicy, w tym dwóch obcokrajowców, zostało odbitych.

Dramatyczne kilkanaście godzin

Horror wydarzył się w finansowym dystrykcie Bombaju. Terroryści uzbrojeni w broń automatyczną wtargnęli do luksusowych hoteli, szpitala i na stację kolejową. Strzelali na oślep. Ponad 100 osób zginęło, w tym sześciu obcokrajowców, a więcej niż 300 jest rannych. Jeszcze kilka godzin temu wybuchy słychać było aż w 16 punktach miasta.

Policja zabiła czterech terrorystów, a dziewięciu zatrzymała. Jak donosi agencja Reuter, niektóre z lotów do Bombaju zostały odwołane.

Terroryści mierzyli w Amerykanów

Głównym celem terrorystów byli obywatele USA i Brytyjczycy. - Chcieli wszystkich z amerykańskimi i brytyjskimi paszportami - mówiła dla stacji Al-Jazeera młoda dziewczyna, której udało się uciec z hotelu Trident-Orion.

Źródło: Reuters, PAP, bbc.co.uk