Talibowie uniknęli bratobójczej wojny

Talibowie się dogadaliisafmedia

Afgańskim talibom udało się zażegnać grożące schizmami kłótnie o schedę po zmarłym emirze i założycielu ruchu mulle Omarze. Rywalizujące frakcje niemal bez wyjątku zgodziły się uznać za nowego przywódcę dotychczasowego zastępcę emira, mułłę Achtara Mohammeda Mansura.

Zawarcie zgody talibowie obwieścili w środę, po trwającym ponad miesiąc kongresie zjednoczeniowym, zwołanym przez politycznych i wojskowych przywódców partyzantki, a także ich politycznych patronów z wywiadu wojskowego ISI.

W rezultacie przewlekłych targów najstarszy syn mułły Omara, mułła Mohammed Jagub, oraz młodszy brat emira, mułła Abdul Manan, uznali mułłę Mansura za nowego przywódcę i poprzysięgli mu wierność. Wezwali też do zgody wszystkich partyzanckich komendantów, którzy sprzeciwiali się wyborowi Mansura, uważając go za uzurpatora i marionetkę Pakistańczyków.

Śmierć trzymana w ukryciu

Spory grożące wybuchem bratobójczej wojny między talibami wybuchły w lipcu, kiedy wyszło na jaw, że mułła Omar umarł jeszcze w 2013 r., a jego zastępca, mułła Mansur, ukrywał śmierć przywódcy, by rządzić w jego imieniu partyzantami. Kiedy tajemnica została ujawniona, mułła Mansur zwołał Radę Kierowniczą talibów, w której wcześniej umieścił niemal wyłącznie swoich zwolenników, a ci wybrali go pospiesznie na nowego emira. Przeciwko tej elekcji zaprotestowało wielu przywódców talibów z najbliższymi krewnymi mułły Omara, bratem Abdulem Mananem i synem Mohammedem Jagubem, który sam widział się w roli politycznego spadkobiercy ojca. Wspierani przez wielu wpływowych komendantów oskarżyli mułłę Mansura o intryganctwo i pogwałcenie praw talibów, stanowiących, że nowego emira wybiera składająca się z komendantów, mułłów, wodzów plemiennych i polityków Wielka Rada, Loja Dżirga, a nie kilkuosobowa Rada Kierownicza. Aby spory nie przerodziły się w schizmy, w sierpniu postanowiono zwołać w pakistańskiej Kwecie partyzancką Loja Dżirgę, kongres zjednoczeniowy talibów.

Zapanowała zgoda

W środę przeciwnicy mułły Mansura złożyli broń i dali się przekonać do ugody. W zamian za uznanie w nim prawowitego emira 45-letni Mansur zgodził się spełnić ich osiem warunków, dotyczących m.in. rezygnacji z jednowładztwa na rzecz partyzanckiej Loja Dżirgi oraz powołania do Rady Kierowniczej przedstawicieli partyzanckich frakcji, uznawanych dotąd za niechętne Mansurowi. Zgodził się też, żeby wszystkie najważniejsze decyzje Rady Kierowniczej były podejmowane na zasadzie konsensusu, a nie jak dotąd zwykłej większości głosów. Zgoda między talibami ułatwi im prowadzenie wojny z afgańskim rządem, ale także pohamowywanie ekspansji partyzantów z hinduskiej filii Państwa Islamskiego i syryjsko-irackiego kalifatu, którzy wykorzystując kłótnie między talibami, podjęli w tym roku rywalizację o rząd dusz wśród Afgańczyków.

Zwycięstwo Pakistańczyków

Uznanie władzy mułły Mansura i poparcie, jakie obiecali mu krewni mułły Omara, uprawomocni panowanie nowego emira i utrudni zadanie dżihadystom kalifatu, któremu w Afganistanie i tak trudno było znajdować zwolenników. Będzie im tym trudniej, że zastępcą mułły Mansura został Siradżuddin Hakkani, syn partyzanckiego weterana i bohatera wojny z ZSRR Dżalaluddina Hakkaniego, przywódca drugiej po talibach i sprzymierzonej z nimi największej partyzanckiej armii, uważany za religijnego fanatyka i okrutnika, blisko związanego z Al-Kaidą. Umocnienie i uprawomocnienie władzy mułły Mansura dowodzi też, jak wielki wpływ na talibów mają pakistańscy wojskowi, za których faworyta nowy emir uchodzi od lat, a jego bliskie związki z Islamabadem uważane były przez jego rywali za jedną z największych przeszkód, by wynieść go do godności emira. W porównaniu z Mansurem mułła Omar uchodził za przywódcę unikającego zbytniego uzależnienia się do Pakistanu. Umocnienie władzy nowego emira oznacza też, że jedyna droga do ewentualnych pokojowych rozmów z talibami wiedzie przez pakistańską stolicę, a Islamabad nie da się pominąć przy podejmowaniu najważniejszych decyzji w sprawie przyszłości afgańskiego sąsiada.

Autor: mtom / Źródło: (Wojciech Jagielski) PAP

Źródło zdjęcia głównego: isafmedia

Tagi:
Raporty: