"Takiego bicia nie widziałem nawet w filmach". Oskarżani żołnierze i policjanci

[object Object]
Węgrzy strasznie traktują migrantów - twierdzi Human Right WatchReuters Archive
wideo 2/24

Węgierscy policjanci i żołnierze brutalnie pobili grupę imigrantów przed odesłaniem ich przez granicę do Serbii – poinformowała organizacja obrony praw człowieka Human Rights Watch w opublikowanym w środę raporcie. Węgierskie MSW zaprzeczyło zarzutom.

Według HRW jedno z odnotowanych przez organizację zgłoszeń przypadków przemocy dotyczy mężczyzn z grupy 30-40 imigrantów, w której były także kobiety i dzieci; mężczyzn bito przez dwie godziny po zatrzymaniu na Węgrzech.

"Węgry łamią wszystkie zasady"

- Takiego bicia nie widziałem nawet w filmach – powiedział jeden z mężczyzn cytowanych w raporcie. – Pięciu czy sześciu żołnierzy brało nas po jednym, krępowali nam ręce z tyłu plastikowymi kajdankami. Umyślnie powodowali poważne obrażenia - dodał. Inni imigranci też mówili według HRW o biciu oraz o obrażeniach odniesionych, gdy przepychano ich z powrotem do Serbii przez niewielkie przejścia w ogrodzeniu.

Od 5 lipca imigranci schwytani w promieniu 8 km od granicy Węgier są eskortowani na drugą stronę ogrodzenia granicznego, wzniesionego przez Budapeszt w zeszłym roku, by zatrzymać falę uchodźców. Według danych węgierskiej policji w pierwszym tygodniu obowiązywania nowych przepisów odesłano do Serbii 621 osób.

Raport HRW opiera się na wywiadach z 41 osobami ubiegającymi się o azyl oraz imigrantami, a także urzędnikami z wielu instytucji węgierskich i międzynarodowych, w tym Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR), węgierskiej policji i urzędu ds. imigrantów.

Według HRW Węgry nie przestrzegają także międzynarodowych standardów dotyczących osób ubiegających się o azyl, np. szybko odrzucają wnioski samotnych mężczyzn czy przyjmują w każdej ze stref tranzytowych na granicy serbskiej tylko 15 podań dziennie. Doprowadziło to do stłoczenia się przy granicy setek osób, które przebywają tam w trudnych warunkach.

Przedstawicielka HRW Lydia Gall podkreśliła, że "Węgry łamią wszystkie zasady dotyczące osób ubiegających się o azyl".

- Przemoc wobec osób ubiegających się o azyl i imigrantów jest sprzeczna z zobowiązaniami Węgier wynikającymi z prawa unijnego oraz praw człowieka – powiedziała Gall. – Komisja Europejska powinna wykorzystać swe możliwości egzekwowania prawa, by skłonić Budapeszt do spełniania zobowiązań wynikających z prawa unijnego i zagwarantowania rzeczywistego dostępu do azylu i uczciwych procedur dla osób u granic Węgier i na ich terytorium - dodała.

Według HRW Węgry stosują też "prawną fikcję" w strefach tranzytowych na granicy, gdyż nie uznają, że przebywające tam osoby przekroczyły granicę, chociaż strefy znajdują się na węgierskim terytorium. To umożliwia Budapesztowi upewnienie się, że uchodźcy, których wnioski o azyl zostały odrzucone w strefie tranzytowej, nie będą próbowali pozostać na Węgrzech lub przedostać się przez ich terytorium, tak jak to zrobiło w zeszłym roku blisko 400 tys. osób.

Węgrzy się żalą

Węgierskie MSW odrzuciło twierdzenia HRW, zapewniając, że organizacja błędnie interpretuje przepisy dotyczące imigrantów. Resort zapewnił, że Węgry dotrzymują postanowień Schengen dotyczących nadzoru granicy i konwencji genewskiej oraz są zdumione, że "Human Rights Watch oczekuje od władzy wykonawczej ignorowania ustaw węgierskiego Zgromadzenia Narodowego stworzonych zgodnie z europejskimi normami".

Ministerstwo zapewniło, że Węgry zapewniają na przejściach granicznych oraz w strefach tranzytowych możliwość złożenia zgodnie z prawem wniosku o przyznanie statusu uchodźcy, a HRW odnośne przepisy "błędnie interpretuje z oczywistego braku orientacji".

MSW zaznaczyło, że Węgry uczestniczą w zapewnianiu potrzeb osób ubiegających się o azyl "w stopniu przekraczającym ich siłę gospodarczą", gdy tymczasem UE zostawiła Węgry w tej kwestii "samym sobie". Jak podkreślił resort, Węgry przeznaczają na utrzymanie tych osób przeciętnie 140 tys. ft (2 tys. zł).

Według ministerstwa tylko ośmiu imigrantów w czterech przypadkach złożyło w tym roku skargę na działania węgierskich policjantów związane z ochroną granicy, podczas gdy policjanci mieli do czynienia z prawie 18 tys. nielegalnych imigrantów. W trakcie śledztwa ustalono, że skargi są pozbawione podstaw, ale w celu wykluczenia stronniczości przekazano je odpowiednim organom śledczym – napisano w oświadczeniu.

Resort zapewnił, że na granicy Węgier nie dochodzi do złego traktowania imigrantów, a liczne dzieci, które przybywają bez opieki, mają zapewnione utrzymanie i oświatę. Dodał też, że wbrew twierdzeniom HRW nielegalni imigranci są eskortowani na węgierskie terytorium.

Autor: adso\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: