"Dla dobra kraju" podaje się do dymisji, przyspieszonych wyborów na razie nie będzie

Źródło:
PAP

Socjaldemokrata Stefan Loefven, dotychczasowy szef szwedzkiego rządu, podał się do dymisji. Premier zrezygnował tym samym z możliwości rozpisania wcześniejszych wyborów. Nowy rząd będzie musiał wyłonić podzielony parlament.

- Dobro Szwecji jest najważniejsze i nie możemy teraz prowadzić gry, wciąż mamy pandemię. Nie wiemy, jak jesienią będzie wyglądać sytuacja (pandemiczna) - tłumaczył Stefan Loefven decyzję o wykluczeniu możliwości przeprowadzenia przedterminowych wyborów. O północy z poniedziałku na wtorek mijał termin, w jakim premier musiał ogłosić odejście ze stanowiska lub rozpisać przedterminowe wybory, jakie miałyby odbyć się w ciągu trzech miesięcy. W zeszłym tygodniu większość parlamentu wyraziła wobec Loefvena wotum nieufności.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

Kryzys mniejszościowego rządu ma związek z liberalną reformą, która przewiduje urynkowienie czynszów w nowym budownictwie. Sprzeciwiła się temu niewielka postkomunistyczna Partia Lewicy. Niezadowolenie Partii Lewicy, która biernie przez ostatnie lata wspierała rząd, wykorzystała prawicowa opozycja. Formalnie to prawicowi Szwedzcy Demokraci złożyli wniosek o wotum nieufności dla Loefvena, popierani przez Umiarkowaną Partię Koalicyjna oraz Chrześcijańskich Demokratów.

Szwecja w politycznym impasie

Dymisja premiera Loefvena oznacza, że konsultacje w sprawie wyłonienia nowego gabinetu prowadzić będzie przewodniczący parlamentu Andreas Norlen z Umiarkowanej Partii Koalicyjnej. Aby powstał nowy rząd potrzebne będą ponadpartyjne kompromisy. Ani socjaldemokraci, ani prawica nie mają większości. O ile możliwe jest skonstruowanie mniejszościowego gabinetu, to problemem będzie przyjęcie jesienią budżetu na 2022 rok. Jeżeli parlament w czterech głosowaniach nie wyłoni rządu automatycznie rozpisane zostaną przedterminowe wybory.

Według szwedzkiego prawa kolejne wybory musiałyby odbyć się w planowanym terminie - jesienią 2022 roku. Dotychczasowe sondaże nie pokazują dużych zmian w preferencjach wyborczych. Zarówno obozowi socjaldemokratów oraz prawicy trudno będzie zdobyć większość. Obecnie pierwsza z tych partii może liczyć na około 25 procent poparcia, a druga - na 22 procent. Na największy wzrost poparcia (do około 20 procent) mogą jednak liczyć Szwedzcy Demokraci.

Stefan Loefven był premierem Szwecji od 2014 roku przez dwie kadencje w koalicji z Partią Ochrony Środowiska - Zieloni. Jego drugi rząd został zaprzysiężony w 2019 roku po kilku miesiącach negocjacji. W zamian za liberalne reformy rząd otrzymał wsparcie Partii Centrum oraz Liberałów, zwolenników uwolnienia czynszów w nowym budownictwie. Liberałowie ogłosili, że tym razem nie chcą już wspierać socjaldemokratów i wolą poprzeć prawicowy rząd.

Autorka/Autor:ft\mtom

Źródło: PAP