Szefowa KE o Pegasusie i doniesieniach o śledzeniu dziennikarzy: to by było całkowicie niedopuszczalne

Źródło:
Reuters, "Guardian", PAP

Doniesienia dziennikarzy, którzy przeprowadzili śledztwo w sprawie użycia oprogramowania wywiadowczego Pegasus między innymi wobec przedstawicieli mediów, muszą zostać sprawdzone, ale jeżeli to prawda, byłoby to całkowicie niedopuszczalne - powiedziała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Dziennikarskie śledztwo przeprowadzone przez reporterów kilkunastu redakcji na całym świecie wskazuje, że Pegasus - oprogramowanie mające służyć do śledzenia działalności kryminalnej - może być wykorzystywane przeciwko dziennikarzom, obrońcom praw człowieka, prawnikom i opozycjonistom w co najmniej 10 krajach. Na liście są również Węgry będące członkiem Unii Europejskiej.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przebywająca w poniedziałek w Pradze zaznaczyła, że wyniki dziennikarskiego śledztwa muszą zostać "zweryfikowane", ale gdyby rzeczywiście dochodziło do inwigilowania dziennikarzy, byłoby to "całkowicie niedopuszczalne". - Wbrew wszelkim zasadom, jakie mamy w Unii Europejskiej – dodała.

"Co najmniej 10 państw" szpieguje dziennikarzy? Czytaj więcej >>>

Francja "zszokowana" doniesieniami na temat Maroka

Rzecznik rządu Francji Gabriel Attal uznał w poniedziałek za "niezwykle szokujące" niedzielne doniesienia mediów o tym, że marokańskie służby szpiegowały ok. 30 francuskich dziennikarzy i szefów mediów przy użyciu Pegasusa. - To są niezwykle szokujące fakty, a jeśli są prawdziwe, to są niezwykle poważne – ocenił Attal na antenie radia France Info.

- Jesteśmy niezwykle przywiązani do wolności prasy, dlatego uznajemy za bardzo poważne manipulacje, techniki, które mają na celu zaszkodzenie wolności dziennikarzy, ich wolności do prowadzenia śledztwa, do informowania – podkreślił.

Rzecznik dodał, że w sprawie "będą oczywiście prowadzone dochodzenia, wyjaśnienia", nie ujawnił jednak więcej szczegółów.

Attal przekazał również, że dziennikarze, którzy prowadzą śledztwo, podkreślają, iż państwo francuskie nie ma nic wspólnego z tym oprogramowaniem. - Nasze techniki wywiadowcze we Francji są oczywiście dozwolone przez prawo, respektują wolności jednostki, a w szczególności wolność prasy - zaznaczył rzecznik. I zadeklarował, że rząd "nie traktuje tego tematu lekko".

Autorka/Autor:adso

Źródło: Reuters, "Guardian", PAP