Szef niemieckiej dyplomacji: sytuacja groźniejsza niż w czasach zimnej wojny


Szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier uważa, że obecna eskalacja napięć pomiędzy USA i Rosją niszczy resztki zaufania i grozi konfrontacją bardziej niebezpieczną niż w czasach zimnej wojny, gdy oba mocarstwa znały linię, której nie wolno było przekroczyć.

W materiale opublikowanym w sobotę w dzienniku "Bild" szef niemieckiej dyplomacji napisał, że wojna na Ukrainie, cyberataki, zawieszenie współpracy przy likwidacji plutonu i sytuacja w Syrii doprowadziły do powstania konfliktowej sytuacji pomiędzy USA i Rosją. "Wydaje się, że resztki zaufania uległy zniszczeniu" - ocenił Steinmeier. "Jeżeli sytuacja ulegnie dalszemu zaostrzeniu, znajdziemy się z powrotem w epoce konfrontacji między obu mocarstwami. Nie będzie to jednak dawna zimna wojna" - ostrzegł niemiecki polityk. Jego zdaniem obecne czasy są "inne, bardziej niebezpieczne". "Dawniej świat był podzielony na dwie części, lecz Moskwa i Waszyngton znały i respektowały linie, których nie należało przekraczać. Świat, w którym istnieje wiele regionalnych konfliktów, a wpływy mocarstw maleją, staje się coraz bardziej nieobliczalny" - napisał Steinmeier.

Znalezienie "drogi wyjścia z piekła"

Szef niemieckiej dyplomacji zaapelował po raz kolejny do USA i Rosji, by pomimo wszystko kontynuowały dialog w celu znalezienia "drogi wyjścia z piekła" dla mieszkańców Aleppo w Syrii. "Pierwszym krokiem powinno być dostarczenie pomocy humanitarnej i lekarstw do Aleppo" - napisał Steinmeier. Jak zaznaczył, Rosja będąca sojusznikiem reżymu w Syrii ponosi szczególną odpowiedzialność za znalezienie rozwiązania konfliktu.

Nowe sankcje?

Pełnomocnik rządu Niemiec do kontaktów z Rosją Gernot Erler ostrzegł przed nowymi sankcjami wobec Rosji. Takie sankcje "nie posuną nas ani o krok naprzód" - powiedział Erler w wywiadzie dla radia Deutschlandfunk. Polityk SPD uważa, że jedyną metodą jest "wpływanie na Rosję poprzez bezpośrednie rozmowy", tak jak czyni to obecnie Steinmeier. - Byłoby dobrze, gdyby Waszyngton też podjął dialog (z Rosją) - zaznaczył Erler. Za nowymi sankcjami wobec Moskwy wypowiedział się w piątek jako pierwszy niemiecki polityk szef komisji spraw zagranicznych Bundestagu Norbert Roettgen. Poseł CDU obarczył Rosję współodpowiedzialnością za zbrodnie wojenne w Syrii i opowiedział się za rozważeniem nowych sankcji. - To byłby skandal, gdyby ciężkie przestępstwa wojenne pozostały bez następstw w postaci sankcji - powiedział. Jego zdaniem sankcje wobec Rosji nie przyniosą szybkich rezultatów, jednak prezydent tego kraju Władimir Putin z pewnością "uwzględni je w swoich kalkulacjach". Od 2014 roku wobec Rosji obowiązują sankcje nałożone przez Unię Europejską w związku z aneksją Krymu i wspieraniem przez Moskwę separatystów w Donbasie, na wschodzie Ukrainy.

Autor: js/mtom / Źródło: PAP