Szef NATO: wszyscy zgodni, że musimy wydawać więcej na obronność


Wszystkie państwa NATO zgadzają się, że kraje członkowskie wydające mniej niż dwa procent PKB na obronność muszą te wydatki zwiększyć - powiedział sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg. W środę przed szczytem NATO w Brukseli rozmawiał na ten temat z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Stoltenberga dziennikarze pytali na konferencji prasowej o jego poranne spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem, podczas którego amerykański przywódca po raz kolejny skrytykował kraje sojusznicze za zbyt niskie wydatki na obronność.

"Prezydent Trump ma bardzo bezpośredni język"

- Oczywiście prezydent Trump ma bardzo bezpośredni język i przekaz w sprawie wydatków na obronność. Jednak fundamentalnie (...) wszyscy sojusznicy zgadzają się, że powinien istnieć sprawiedliwy podział obciążeń (w NATO - red.). Dlatego wszyscy sojusznicy zgadzają się co do tego, że ci, którzy wydają poniżej dwóch procent PKB na obronność, muszą wydawać więcej - powiedział Stoltenberg.

Szef NATO podkreślił, że choć wcześniej kraje cięły wydatki na obronność o setki miliardów dolarów i euro, to obecnie o miliardy zwiększają wydatki. - Mamy największy wzrost wydatków w Europie i Kanadzie. Wszystkie kraje sojusznicze zaczęły zwiększać wydatki na obronność. Idziemy we właściwym kierunku – zaznaczył. Dodał, że oczekuje też, iż na szczycie padną zobowiązania zwiększenia nakładów.

Jak zaznaczył, liczy, że w tym roku osiem krajów NATO przeznaczy ponad 2 proc. PKB na obronność. Jeszcze w roku 2014 były to trzy państwa.

Podkreślił, że silne NATO potrzebne jest Europie, ale również USA. Wyraził przekonanie, że mimo różnic uda się znaleźć wspólny język i wzmocnić Sojusz. Zaznaczył, że liczy też, iż na szczycie przywódcy podejmą decyzję o wzmocnieniu zdolności obronnych; w tym kontekście wymienił utworzenie nowych dowództw.

"Bardzo bezpośredni język"

Odniósł się do krytyki, jaką amerykański przywódca skierował pod adresem Niemiec za porozumienie z Rosją w sprawie budowy gazociągu Nord Stream 2, rozmawiając z nim w środowy poranek.

Stoltenberg powiedział, że nie jest rolą Sojuszu Północnoatlantyckiego podejmowanie decyzji w sprawie tego projektu, bo należy ona do państw.

Zaznaczył, że w kwestii tego gazociągu, mającego prowadzić z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku, istnieją w NATO odmienne punkty widzenia. Dodał, że również w Niemczech są różnice zdań w sprawie tego projektu.

Inicjatywa 4x30

Pytany o wschodnią flankę NATO przypomniał, Sojusz wzmocnił swoją obecność w krajach bałtyckich i Polsce. - Mamy cztery grupy bojowe, po jednej w każdym bałtyckim kraju i Polsce. Są tam też obecne wojska amerykańskie – powiedział Stoltenberg.

Zaznaczył, że te oddziały wzmacniają obronne zdolności Sojuszu, ale NATO podejmuje też decyzje o zwiększaniu mobilności wojsk.

W tym kontekście sekretarz generalny wymienił inicjatywę 4x30. Szef NATO liczy, że przywódcy zatwierdzą na szczycie tę amerykańską inicjatywę polegającą m.in. na wzmocnieniu zdolności do szybkiego reagowania. Jak przypomniał Stoltenberg, zakłada ona, że do 2020 roku państwa Sojuszu będą utrzymywać na wysokim poziomie gotowości 30 batalionów zmechanizowanych, 30 eskadr powietrznych oraz 30 okrętów bojowych, gotowych do działania w czasie nie dłuższym niż 30 dni.

- Wszystko po to, abyśmy mieli możliwość szybkiego przemieszczania wojsk po Europie, jeśli będzie to potrzebne – podkreślił.

Litwa popiera żądania Trumpa

Do słów prezydenta USA szybko odniosła się także prezydent Litwy, która zapewniła o poparciu dla żądań zwiększenia przez członków NATO wydatków na obronę.

- W sprawie finansowania NATO panuje pewne napięcie - wskazała w rozmowie z radiem publicznym LRT Dalia Grybauskaite. Zaznaczyła, że Litwa "w zasadzie popiera opinię prezydenta USA, iż wielu sojuszników powinno zwiększyć inwestycje w swoją i kolektywną obronę".

- Zaczynając od terroryzmu i kończąc na działaniach Korei Północnej i Rosji, widzimy, że wyzwania nie maleją. Dlatego inwestycje są konieczne. Sadzę, że wszystkie kraje podejmą odpowiednie decyzje - powiedziała prezydent.

We wtorek litewski rząd zapowiedział, że jeszcze w tym roku Litwa zwiększy swe wydatki na obronę o 18 mln euro, by osiągnąć wymagane dwa procent PKB.

Z opublikowanych we wtorek przez NATO danych szacunkowych wynika, że Litwa w tym roku na obronę przeznaczy 1,96 proc. PKB, chociaż w tegorocznym budżecie zakładała, że jej wydatki wyniosą 2,006 proc. Wskaźnik uległ obniżeniu w wyniku wiosennych prognoz wzrostu PKB Litwy.

Autor: mm/adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: