"Następne dni będą ostatnią szansą dla Fideszu"

Orban jest na cenzurowanym w EPL. Grupa zdecyduje o przyszłości Fideszu ("Polska i Świat" z 5.03.2019)EPP Group CC BY-NC-ND 2.0

- Jestem osobą, która buduje mosty, ale z drugiej strony nie można się godzić na wszystko - powiedział w wywiadzie z Polską Agencją Prasową szef grupy Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w Parlamencie Europejskim Manfred Weber. Skomentował w ten sposób napięcie pomiędzy instytucjami w Brukseli i Strasburgu a rządem Viktora Orbana. W rozmowie poruszył też kwestie powstałej w Polsce Koalicji Europejskiej i budowę gazociągu Nord Stream 2.

Niemiecki chadek, który jest kandydatem EPL na kolejnego przewodniczącego Komisji Europejskiej, będzie w ramach swojej kampanii wyborczej w czwartek i piątek w Polsce.

W rozmowie z PAP odpowiadał m.in. na pytania związane z kryzysem na linii Budapeszt-Bruksela związanym z kampanią plakatową węgierskiego rządu. Wynikać ma z niej, że m.in. szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker dąży do zalania Węgier przez kolejne fale imigrantów z innych kontynentów. Unia sprzeciwiła się tym działaniom Orbana i jego gabinetu.

"Następne dni będą ostatnią szansą dla Fideszu"

Weber powiedział, że "20 marca, na zgromadzeniu ogólnym EPL, sprawa Fideszu będzie na agendzie". Zapewnił, że "jest osobą, która buduje mosty, ale z drugiej strony nie można się godzić na wszystko". - Sytuacja Centralnego Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego (placówka, której przeniesienie do Wiednia z Budapesztu wymusił rząd Orbana - red.) jest absurdalna. W Unii mamy podstawową zasadę wolności nauki. Będziemy starali się do końca, do 20 marca, rozwiązywać problemy. Wszystko zależy od postawy Budapesztu, Fideszu. Oni muszą przesłać sygnał, że chcą zostać w EPL - zaznaczył.

- Dla mnie ważne jest, żeby wszystkie te kroki, dyskusje były prowadzone na podstawie naszych chrześcijańsko-demokratycznych wartości. To podejście jest czymś, co nas jednoczy. Musimy potwierdzić, że pracujemy na podstawie tych wartości - wskazał.

- Nie posługujemy się strachem, nienawiścią wobec kogoś. Ojcowie założyciele EPL zawsze opowiadali się za współpracą i kompromisem, ale do tego trzeba gotowości z obu stron. Muszę powiedzieć, że teraz nie widzę gotowości do kompromisu ze strony Fideszu czy Viktora Orbana. Następne dni będą ostatnią szansą dla Fideszu, żeby pokazać gotowość, że są częścią rodziny, w której zawierane są kompromisy i chcą wnosić swój wkład do tego sposobu myślenia. 20 marca wszystkie opcje będą na stole - podkreślił Manfred Weber.

"Atmosfera przeciw współpracy (...) jest czymś niepokojącym"

Polityk, który ma nadzieję zostać szefem KE, stwierdził też, że dla EPL "członkowie grupy są ważni, ale wartości jeszcze ważniejsze".

- W tej chwili nie ma dyskusji w EPL, żeby rozszerzyć naszą rodzinę polityczną. Naszym partnerem w Polsce są PO i PSL, które należą do Europejskiej Partii Ludowej. Bardzo się cieszę z powołania mocnej Koalicji Europejskiej. To tworzy jasny wybór, czy kraj pójdzie w długiej perspektywie w kierunku polexitu, czy nie. Z tej perspektywy dobrze, że Platforma stworzyła koalicję, która opowiada się za proeuropejską Polską - powiedział.

Zapytany o to, czy uważa, że Prawo i Sprawiedliwość może doprowadzić do wyjścia Polski z Unii, Weber stwierdził, że "antybrukselska atmosfera, atmosfera przeciw współpracy w ramach Unii Europejskiej, jest czymś niepokojącym". - Musimy powiedzieć ludziom, że tylko razem możemy odnosić sukcesy, rozwiązywać nasze problemy. Wielkimi wyzwaniami, które przed nami stoją, np. dotyczącymi obrony, Rosji, traktatu INF, fake newsów, możemy się zająć jedynie razem. Musimy wzmacniać instytucje na poziomie europejskim, bo to konieczne narzędzie do znajdowania rozwiązań. Musimy chronić naszego dorobku i Platforma, nasz partner, to robi - ocenił.

"NATO to fundament naszego bezpieczeństwa"

Pytany o politykę obronności Unii, Weber podkreślił, że Polska jest "wzorem" dla innych europejskich państw w sferze przeznaczania wydatków na nią. Mówił też, że dla EPL "jest całkowicie jasne, że NATO to fundament naszego bezpieczeństwa". - Nie może być co do tego żadnych wątpliwości. Podzielamy wartości z naszymi amerykańskimi przyjaciółmi, takie jak demokracja, wolność, przywiązanie do praworządności - stwierdził.

- Europejski filar obronny jest czymś dodatkowym, ale czymś bardzo potrzebnym. Widzimy nowe zagrożenia związanie z technologią, cyberatakami. Jest również kwestia efektywności, bo możemy wydać pieniądze podatników w znacznie bardziej efektywny sposób, jeśli połączymy nasze wysiłki. Zaproponujemy, żeby w ciągu pięciu lat powstała wspólna agencja ds. zwalczania cyberzagrożeń, żeby pokazać, że Europa razem może bronić infrastruktury internetowej - tłumaczył.

Przeciwnik Nord Stream 2

Odnosząc się do kwestii niemiecko-rosyjskiego projektu gazociągu Nord Stream 2, szef EPL uznał, że to "oczywiste, że Nord Stream 2 jest projektem politycznym, a nie tylko biznesowym", dlatego on sam jest "jego przeciwnikiem".

- Pamiętając o tym, że jedną z postaci związanych z projektem Nord Stream 2 jest Gerhard Schroeder (były kanclerz Niemiec - red.), jasno widzimy, że to projekt polityczny. Minimum, jakiego bym teraz oczekiwał, to byśmy po przyjęciu dyrektywy gazowej usiedli jeszcze raz na poziomie europejskim, zwłaszcza w gronie krajów najbardziej zainteresowanych: Polski, państw bałtyckich, Dani, Finlandii, Szwecji i przedyskutowali razem ten problem. To nie jest krajowy projekt Niemiec. To europejski projekt i trzeba włączyć w proces podejmowania decyzji w jego sprawie inne państwa członkowskie - przekonywał.

- Powinniśmy bardziej uniezależnić się od rosyjskiego gazu. To jest kierunek, który powinniśmy obrać. Dywersyfikacja, jeśli chodzi o nasze źródła dostaw, a nie uzależnianie się bardziej od Rosji, powinna być kierunkiem - ocenił.

Sposób na migrację

Weber uznał też, że w kwestii polityki migracyjnej nie wolno nikogo do niczego "zmuszać". Zaznaczył, że "warunkiem wstępnym w sprawie rozwiązania problemu migracji jest silna i bardzo konkretna ochrona granic". - Musimy pokazać, że jako politycy jesteśmy w stanie gwarantować, kto znajduje się na europejskiej ziemi. Po drugie musi być jasne, że problem migracji nie dotyczy tylko krajów takich, jak Grecja, Włochy czy Hiszpania. To jest problem nas wszystkich. Jako Europejczycy musimy odpowiedzieć na niego razem - tłumaczył.

Dodał, że podobają mu się pomysły przedstawiane przez kanclerza Austrii Sebastiana Kurza, który w ub. roku "przedstawił koncepcję elastycznej solidarności". - Przedyskutujmy, jak to zrobić, ale zasada, że każdy musi się włączyć w rozwiązywanie problemu, poprzez różne działania, jest jasna, bo to wyzwanie europejskie - zapowiedział.

Autor: adso / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: EPP Group CC BY-NC-ND 2.0